HIV a sprawa libijska
W maju 2004 roku libijski sąd apelacyjny skazał pięć pielęgniarek z Bułgarii i lekarza z Palestyny na karę śmierci. Cała szóstka była oskarżona o umyślne zakażenie ponad 400 dzieci wirusem HIV w szpitalu w Bengazi. Ich wina była bardzo wątpliwa, a sprawa wywołała oburzenie Zachodu i organizacji praw człowieka.
Według wybitnych ekspertów, w tym francuskiego profesora Luca Montaignera, współodkrywcy wirusa HIV, źródło zakażenia powstało jeszcze przed przybyciem bułgarskich pracowników do libijskiego szpitala. Jednak cieszący się wtedy na Zachodzie złą sławą Muammar Kadafi postanowił wykorzystać epidemię, by pokazać światu, że jego kraj padł ofiarą międzynarodowego spisku - tajnego planu CIA i Mosadu wymierzonego w jego naród.
Prawdopodobnie oprócz celów propagandowych, Kadafi chciał również wykorzystać sprawę Bułgarów do wymuszenia złagodzenia sankcji nałożonych na Libię za wspieranie terroryzmu, a być może także zredukowania libijskiego zadłużenia wobec Bułgarii.
Ostatecznie oskarżonym zamieniono karę śmierci na dożywocie, a w 2007 roku Unii Europejskiej (ze szczególnym udziałem bułgarskich władz i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego) udało się wynegocjować ekstradycję pielęgniarek do Bułgarii. Tam zostały natychmiast ułaskawione przez prezydenta.
Na zdjęciu: oskarżone pielęgniarki na sali sądowej.
(tbe / WP.PL)