Prowadził skuter z dawką śmiertelną. Interweniował przechodzień
52-latek może mówić o wielkim szczęściu. Nie dość, że miał dawkę śmiertelną alkoholu we krwi, to jeszcze - prowadząc pod wpływem - miał drobny wypadek na skuterze, z którego wyszedł bez szwanku.
Opisywana sytuacja miała miejsce w Szczyrku w poniedziałek. Jak informowała rzeczniczka bielskiej policji asp. szt. Katarzyna Chrobak, mężczyzna jadący na skuterze miał problem z utrzymaniem równowagi na jednośladzie oraz właściwego toru jazdy.
- W pewnym momencie wjechał do przydrożnego rowu. Jadący za nim kierowca samochodu zatrzymał się, podbiegł i zabrał pijanemu kluczyki. Zawiadomiona została policja - relacjonowała funkcjonariuszka.
Grożą mu dwa lata więzienia
52-latek z Żywiecczyzny, który prowadził skuter, miał przeszło 5 promili alkoholu w organizmie (przy 4-5 promilach we krwi może dojść do śmiertelnego zatrucia alkoholem). - Mężczyzna został przewieziony do Ośrodka Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym w Bielsku-Białej, gdzie trzeźwiał. Grozi mu teraz kara 2 lat więzienia - powiedziała rzeczniczka.
Źródło: PAP