Prowadzący sprawę Jedwabnego zrezygnował ze stanowiska
Prowadzący głośne śledztwo w sprawie mordu Żydów w Jedwabnem prokurator Radosław Ignatiew zrezygnował ze
stanowiska szefa pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej w
Białymstoku. Jego dymisja została przyjęta, następca jeszcze nie
został wyznaczony.
Ignatiew tłumaczy, że zrobił to ze względu na swoje zdrowie, na które miała wpływ także ta bardzo głośna medialnie sprawa. "Było to bardzo ciężkie doświadczenie, nie tylko prokuratorskie, ale także jako człowieka" - powiedział w Radiu Białystok.
"Zakończyłem tę sprawę (śledztwo w sprawie Jedwabnego zostało umorzone ). Po rozważnym namyśle doszedłem do wniosku, że dalsze moje pozostawanie na stanowisku naczelnika oddziałowej komisji nie jest optymalne ani dla mnie, ani - odpowiedzialnie mówiąc - dla kierowanej przeze mnie komisji" - dodał Ignatiew.
Ignatiew kierował pionem śledczym IPN w Białymstoku od jego powstania. Podkreśla, że nie było nacisków, by zrezygnował. Nadal będzie pracował w IPN jako prokurator i zajmował się m.in. zbrodniami nazistowskimi, popełnionymi w lipcu i sierpniu 1941 roku na terenie powiatu hajnowskiego.
Białostocki IPN wciąż prowadzi kilka innych głośnych postępowań. Chodzi m.in. o mord Żydów w Radziłowie, który poprzedzał zbrodnię w Jedwabnem, sprawę pacyfikacji białoruskich wsi przez oddział "Burego" czy zabójstw obrońców Grodna w 1939 roku.