Protesty w USA. Barack Obama zwrócił się do młodych: Macie moc, by zmienić świat
Barack Obama zabrał głos ws. protestów po śmierci Afroamerykanina George'a Floyda. Były prezydent USA podkreślił, że tragedia tej sytuacji jest także szansą na zmianę, którą należy wykorzystać.
Barack Obama zabrał głos ws. zamieszek w USA na antenie stacji CNN w środę późnym wieczorem. Były prezydent USA na wstępnie wyraził ubolewanie nad śmiercią George'a Floyda. - Wszyscy odczuwamy ból i niepewność, jednak niektórzy odczuwają to teraz o wiele bardziej. To ból, który odczuwa rodzina George'a - podkreślił Obama.
Protesty w USA. Barack Obama zabrał głos
Polityk odniósł się też do epidemii koronawirusa. Jak tłumaczył, globalna pandemia ujawniła słabość nie tylko służby zdrowia, ale też nierówność w traktowaniu niektórych osób. - To, co stało się przez ostatnie tygodnie zmieniło życie nas wszystkich. Te zamieszki, choć straszne i tragiczne w skutkach, to wielka szansa dla nas - zaznaczył były prezydent USA.
- To szansa na przebudzenie i współpracę nas wszystkich w dążeniu do stworzenia możliwości wspólnego życia. Mówię teraz bezpośrednio do młodych, kolorowych mężczyzn i kobiet w USA. Chcę, byście wiedzieli, że macie znaczenie. Chcę, byście wiedzieli, że wasze życie ma znaczenie, a marzenia się liczą - powiedział Barack Obama.
Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Beata Kempa o Rafale Trzaskowskim: mówię to jako kobieta, bo kobiety mają intuicję
Protesty w USA. Barack Obama: Macie moc, by zmienić świat
Prezydent Obama wspomniał też o pokojowych protestach ku pamięci George'a Floyda. Jak mówił, napawają go one optymizmem. - Macie wielką moc. Mam nadzieję, że wykorzystacie te siły właściwie. Macie olbrzymią moc do tego, by zmienić ten świat. Nie wykorzystujcie ich w złości - podkreślił.
Polityk zwrócił uwagę na fakt, że pewne zmiany mogą zajść już na poziomie władz lokalnych. - Wzywam każdego burmistrza w USA, by wraz z przedstawicielami waszych społeczności dokonał przeglądu zasad działalności policji, a także zobowiązał się do złożenia sprawozdania z planowanych reform - apelował Obama.
Poprzednik Donalda Trumpa porównał też obecne protesty w USA do tych z lat 60. XX wieku. Jak tłumaczył, teraz na ulicach widać o wiele większy przekrój społeczeństwa amerykańskiego. - Tak szerokiej koalicji wtedy nie było. To wynik zmiany sposobu myślenia. Czujemy, że coś możemy zrobić lepiej - mówił.
- To nie konsekwencja przemówień polityków. To bezpośredni wynik działań organizacji oraz mobilizacji i zaangażowania wielu młodych ludzi - dodał Barack Obama. Polityk przyznał, że z czasem protesty zaczną tracić swój impet. Słabszy będzie też przekaz. - Musimy wykorzystać ten moment. Jako społeczeństwo i jako państwo. Musimy to wykorzystać by móc powiedzieć, że mamy wpływ - podkreślił Obama.
George Floyd nie żyje. Protesty w USA
46-letni czarnoskóry George Floyd zmarł w poniedziałek 25 maja na skutek brutalnej interwencji policji w Minneapolis. Mężczyzna został zatrzymany i obezwładniony na ulicy. Jeden z funkcjonariuszy przez kilka minut dociskał mu do ziemi szyję kolanem, uniemożliwiając mu swobodne oddychanie. Policjant z Minneapolis został już zatrzymany i oskarżony o morderstwo.
Półtora tygodnia po śmierci Afroamerykanina przez Amerykę wciąż przetaczają się protesty. Poza pokojowymi marszami i happeningami miejsce mają także zamieszki. Na ulicach płoną samochody, okradane są sklepy, dochodzi też do starć z policją. W wielu stanach USA gubernatorzy ogłosili godzinę policyjną. Z kolei prezydent USA grozi wyprowadzeniem Gwardii Narodowej na ulice. Przeciwny temu jest jednak sekretarz obrony USA, Mark Esper.
Masz newsa? Daj znać na dziejesie.wp.pl. Czekamy na zdjęcia, nagrania oraz informacje!