Mieszkaniec gorzowskiego Zawarcia wszedł na 50-metrowy słup wysokiego napięcia około godziny 11. Przez kilka godzin policja próbowała, bezskutecznie, skłonić go do zejścia na dół. Na miejsce przyjechał także prokurator.
Mężczyzna domagał się wypuszczenia z aresztu dwóch synów, którzy - jego zdaniem - znaleźli się tam bezprawnie.
Dwóch synów protestującego zatrzymano kilka tygodni temu za czynną napaść na policjantów. Doszło do niej na jednym z komisariatów policji. Obu sąd aresztował.(jd)