Protest Narodowców przed sejmem. Policja użyła gazu łzawiącego
Jutro pod MSW, dziś pod kancelarią premiera i sejmem. W Warszawie zakończyła się demonstracja narodowców domagających się dymisji rządu. Uczestniczyło w niej około setki zwolenników Ruchu Narodowego. Część z nich usiłowała przedrzeć się na teren parlamentu. Policja użyła gazu.
15.06.2014 | aktual.: 16.06.2014 00:50
Demonstracja była reakcją na ujawnioną przez tygodnik "Wprost" najnowszą "aferę podsłuchową" z udziałem szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza i prezesa NBP Marka Belki. - Rząd Donalda Tuska winien podać się do dymisji. Gdyby premier chciał kierować się honorem, jutro, a nawet dzisiaj powinien to ogłosić, choć mamy obawy, że będzie starał się budować mur obronny - powiedział Artur Zawisza, jeden z inicjatorów demonstracji.
Uczestnicy protestu przeszli spod kancelarii premiera przed gmach sejmu. Część z nich usiłowała przedrzeć się na teren parlamentu. Policja użyła gazu. Artur Zawisza powiedział, że to obywatelski protest, prowadzony bez odpowiedniej zgody.
Taśmy "Wprost"
W sobotę wieczorem "Wprost" upublicznił nagranie, na którym słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.
Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 roku. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 roku do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.
Tygodnik "Wprost" twierdzi, że podobnych nielegalnych nagrań jest więcej, wymieniając m.in. rozmowę ministra transportu Sławomira Nowaka, byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza oraz byłego szefa GROM-u Dariusza Zawadki.
Zarejestrowane miało być również spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, a także spotkanie szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z biznesmenem Janem Kulczykiem czy Kulczyka z ministrem Pawłem Grasiem. Tygodnik nie podaje, skąd ma nagrania ani kto nagrywał polityków.