Propagandystka kpiła z Putina? Skabiejewa wpadła na Telegramie

Olga Skabiejewa, prowadząca program "60 Minut" na kanale Rossija-1, od początku ataku Rosji na Ukrainę była jedną z kluczowych twarzy rosyjskiej propagandy. Na wizji seryjnie przekonywała o słuszności działań Putina, grożąc atakiem także innym krajom. Rosyjscy internauci pokazali jednak, że o samym prezydencie może mieć zupełnie inne zdanie. Dowodem mają być metadane z jej konta na Telegramie.

Skabiejewa od początku ataku Rosji na Ukrainę, popierała działania Kremla
Skabiejewa od początku ataku Rosji na Ukrainę, popierała działania Kremla
Źródło zdjęć: © EPA, PAP, RASSIJA-1
Dawid Siedzik

Olga Skabiejewa ma 37 lat i program w Rossija-1 prowadzi razem z mężem, deputowanym do Dumy. Od dawna wskazywana jest jako jedna z twarzy medialnej propagandy Kremla. Jednak dopiero atak Rosji na Ukrainę spowodował, że jej wątpliwa "sława" rozlała się także poza granice kraju. Nie może to dziwić, bo propagandystka potrafiła w swoich absurdalnych tyradach obarczyć winą za masakrę w Buczy samych Ukraińców, a Brytyjczykom grozić uderzeniem jądrowym.

Wpisy z obraźliwymi określeniami Skabiejewej

Zupełnie inny obraz Skabiejewej wyłania się z jej wpisów na Telegramie. Choć w samej treści propagandystka nie zdradza jakiegokolwiek sprzeciwu wobec zbrodniczej polityki Putina, coś innego pokazały metadane zamieszczanych przez nią plików. Jak zwrócili uwagę rosyjscy internauci i podsumował amerykański "Newsweek", wprost uderzają one w postać rosyjskiego prezydenta. Pojawiały się wśród nich m.in. obraźliwe pseudonimy i sugestie o jego "szaleństwie".

"Мобшиза", "Puten" czy "Пыня", które miały zostać opublikowane w w ramach metadanych, to słowa używane pogardliwie. Pierwsze jest zmodyfikowaną wersją frazy używanej przez kremlowskich propagandystów pod adresem opozycji. Wyraża ono rzekome "szaleństwo" jej przedstawicieli. Puten to umyślne przekręcenie nazwiska Putina, a "Пыня", wymawiane po polsku jako "Pynja", to nic innego, jak obraźliwe określenie, którego powszechnie używają rosyjscy opozycjoniści do przywoływania Putina.

Skabiejewa naprawia błąd

Jak podkreślają dziennikarze amerykańskiego "Newsweeka", takie nazwy plików na Telegramie pojawiały się wraz z próbą pobrania ich z profilu Skabiejewej. Wielu internautów, widząc, co się dzieje, zrobiło zrzuty ekranu, rejestrując proces także w formie wideo.

Ukraińskie serwisy takie jak Dialog.ua, które relacjonowały tę historię, podkreślały, że po ujawnieniu obraźliwych nazw w internecie były one zmieniane. "Newsweek" podkreśla, że w teorii możliwe jest oszustwo internautów, ale przeczy temu analiza przeprowadzona przez redakcję. Wynika z niej, że wszystkie pliki zawierające obraźliwe frazy zostały zmodyfikowane kilka minut po ich upublicznieniu w internecie.

Niedługo po wspomnianych zmianach Skabiejewa zabrała głos w sprawie oskarżeń. Świadectwa przedstawiane w internecie nazwała oczywiście "bzdurami", zapewniając, że "kocha Rosję z całej duszy. A nawet bardziej".

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Źródło: Twitter, Telegram, Newsweek.com

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiepropagandarossija
Wybrane dla Ciebie