Igły i żyletki w cukierkach. Prokuratura zamknęła sprawę

Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie umorzyła śledztwo w sprawie cukierków dla dzieci na Halloween, nafaszerowanych igłami, gwoździami i innymi ostrymi przedmiotami. Nie pomogły policyjne komunikaty, sprawców nie udało się namierzyć.

Niebezpieczne przedmioty w cukierkach
Niebezpieczne przedmioty w cukierkach
Źródło zdjęć: © Facebook
Paulina Ciesielska

Ta sprawa zbulwersowała niemal całą Polskę. W ubiegłym roku w różnych częściach kraju dzieci, które w myśl zasady "cukierek albo psikus" chodziły w Halloween po okolicznych domach i zbierały cukierki, dostały słodycze z niebezpiecznymi niespodziankami w środku.

Igły, gwoździe i żyletki w cukierkach

W Gnieźnie w województwie wielkopolskim 11-latek znalazł w krówce igłę. Inne dziecko z Jankowa Dolnego k. Gniezna znalazło gwóźdź, kolejne - metalową końcówkę od długopisu i ostrze od maszynki. Zdjęcia zabezpieczonych przedmiotów opublikowała w mediach społecznościowych m.in. Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie.

Pod nadzorem prokuratury zostało wszczęte postępowanie w kierunku bezpośredniego narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Po kilku miesiącach śledztwa, jak donosi RMF24, zostało ono jednak umorzone z powodu niewykrycia sprawcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obrazy jak z horroru. Skala zniszczeń w Los Angeles na zdjęciach satelitarnych

Zgłoszenia dotyczące niebezpiecznych przedmiotów w cukierkach odbierali także policjanci z innych części kraju. Funkcjonariusze apelowali do opiekunów i rodziców, by dokładnie przejrzeli zebrane przez dzieci słodycze, a w razie zauważenia niebezpiecznego przedmiotu - skontaktowali się z policją.

W mediach społecznościowych internauci zamieszczali m.in. zdjęcia szpilek czy gwoździ, a nawet żyletek z temperówek wystających z cukierków, które otrzymały dzieci na Halloween.

Źródło: PAP, RMF24, WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)