Prokuratura wraca do zabójstwa sprzed lat. Ćwiąkalski: "Poważny sygnał, ale nie przesądza"
Dziennikarz Wirtualnej Polski Tomasz Molga opisał przypadek zabójstwa w Grudziądzu sprzed lat, które ponownie stało się obiektem zainteresowania prokuratury. Pojawił się nowy świadek. To ciężko chora kobieta, która przerwała wieloletnie milczenie. Jej zdaniem dwóch włamywaczy niesłusznie zostało skazanych na wieloletnie więzienie. Jak mówi, zabójcą był jej mąż. Sprawę w programie "Newsroom WP" komentował prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości oraz adwokat Tomasza Komendy, który został niesłusznie skazany. - Z całą pewnością należałoby jeszcze raz wnikliwie ją zbadać. Nie da się wykluczyć, że jest to prawda, ale też nie można łatwowiernie przyjmować, że na pewno tak jest. Dzisiaj kryminalistyka i organy ścigania dysponuje znacznie większymi możliwościami niż wtedy, bo zdarzenie miało miejsce ponad 25 lat temu. Od momentu popełnienia przestępstwa do wykrycia i skazania zazwyczaj upływa parę lat. Zdarzają się przestępstwa wykrywane po ponad 20 latach. Należy, by prokuratura przeprowadziła wnikliwe sprawdzenie tych informacji. Zdarza się, że świadek kieruje się bardzo osobistymi motywami, np. chce się na kimś zemścić, odegrać. Na pewno jest to poważny sygnał, ale nie przesądza to definitywnie - stwierdził Zbigniew Ćwiąkalski. - Zawsze można wznowić postępowanie. Przypadek Tomasza Komendy tego dowodzi. Tam były wyroki sąd okręgowego, apelacyjnego i Sądu Najwyższego. Jeżeli pojawią się nowe dowody w sprawie, postępowanie można zawsze wznowić. To normalna procedura. Niekoniecznie musi być tak, jak w sprawie Tomasza Komendy, że Sąd Najwyższy kogoś uniewinnia. Bardziej typową praktyką jest to, że sąd rozstrzygający w sprawie uchyla wyrok i przekazuje do ponownego rozpoznania sądom niższej instancji - dodał. O czym świadczy powrót do dowodów sprzed lat? Dopytywał Mateusz Ratajczak. - To świadczy o niedoskonałości metod wykrywczych. Technika posuwa się do przodu, choćby badania DNA. W przypadku Tomasza Komendy były to lata, kiedy nie było tak doskonałych metod jeżeli chodzi o DNA. Dziesiątki różnych możliwości, choćby technika komputerowa, rekonstrukcja twarzy i możliwość ustalenia śladów biologicznych znacznie większa. Nie ma porównania z tym, co było 25 lat temu i co jest dzisiaj - ocenił prawnik.