Prokuratura o podpaleniach. Wśród podejrzanych Ukrainiec
W sprawie podpalenia sklepu Ikea w Wilnie w maju zeszłego roku prokuratura zatrzymała i postawiła zarzuty Ukraińcowi Aleksandrowi H. Mężczyzna usłyszał zarzuty szpiegostwa i dokonywania aktów sabotażu i dywersji na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Litewska prokuratura, cytowana przez Reutersa, podała w poniedziałek, że rosyjski wywiad wojskowy (GRU) jest powiązany z ubiegłorocznym podpaleniem sklepu sieci IKEA w Wilnie. Według litewskiego prokuratora, którego cytuje Reuters, jeden z przestępców został zatrzymany na Litwie, drugi w Polsce i obaj staną przed sądem w tych krajach.
- Moja informacja jest taka, że w związku z tym zdarzeniem, a więc podpaleniem sklepu IKEA w maju zeszłego roku, my również mamy podejrzanego. To Aleksander H. Ma on zarzut współdziałania w zdarzeniu z litewskim podejrzanym - powiedział Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy o szkolenia wojskowe. Polacy ocenili plan Tuska
Dodał, że mężczyzna został zatrzymany na terenie Polski "dosłownie po kilku dniach" od zdarzenia. Do podpalenia doszło 9 maja, a już 13 maja mężczyzna był w rękach służb.
Prok. Nowak dodał, że czynności miały charakter międzynarodowy. Podkreślił, że były one "bardzo ciekawe" ale zastrzegł, że na ten moment nie może podać szczegółów. - Były to naprawdę ciekawe czynności - podkreślił.
- Prokurator wówczas postawił mu zarzuty szpiegostwa i dokonywania aktów sabotażu i dywersji na rzecz po raz kolejny wywiadu Federacji Rosyjskiej. Jest to kolejny przypadek, kiedy potwierdzamy, że przedstawiliśmy obywatelowi Ukrainy działań sabotażowych tym razem na Litwie na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej - dodał rzecznik PK.
Zamieszanie z Marywilską 44
Aleksander H. decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. - Ani podejrzany litewski ani Aleksander H. nie mają zarzutu związanego z podpaleniem hali Marywilska 44 - zaznaczył prok. Nowak.
W poniedziałek premier Donald Tusk napisał na portalu X, że "litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie (Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami".
Dopytywany o to rzecznik PK powiedział, że w Polsce nikt nie usłyszał zarzutów dotyczącego podpalenia Marywilskiej 44 w Warszawie. - Mamy pewne ustalenia. Bardzo poważnie traktowany jest wątek podpalenia - zanaczył prok. Nowak.
Prokurator dodał, że posiadamy dowody na istnienie w Polsce kilku zorganizowanych grup, które dokonują aktów sabotażu głównie na rzecz Federacji Rosyjskiej.