Prokuratura nie odpuszcza Misiewiczowi. Sąd zajmie się zażaleniem

W tym tygodniu Sąd Apelacyjny w Warszawie zajmie się zażaleniem prokuratury okręgowej w Tarnobrzegu na decyzję ws. Bartłomieja Misiewicza. Śledczy chcą nadal, żeby były rzecznik MON siedział w areszcie.

Bartłomiej Misiewicz wyszedł z aresztu pod koniec czerwca
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Sylwester Ruszkiewicz

- Termin posiedzenia w sprawie podejrzanego Bartłomieja Misiewicza wyznaczono na dzień 7 sierpnia – informuje Wirtualną Polskę Renata Rzepczyńska z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, tarnobrzeska prokuratura nadal chce, by Misiewicz przebywał w areszcie. - Naszym zdaniem nadal istniała potrzeba prawidłowego zabezpieczenia toku postępowania z uwagi na obawę matactwa oraz grożącą surową karę. Dlatego argumentowaliśmy, że tylko ten izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania jest w stanie prawidłowo zabezpieczyć dalszy tok postępowania - mówił nam po ostatniej rozprawie prokurator Andrzej Dubiel z prokuratury okręgowej w Tarnobrzegu.

Zobacz także: Sprawa Bartłomieja M. Szef KPRM: sytuacja niewygodna dla PiS

Misiewicz wyszedł z aresztu 27 czerwca. Dzień wcześniej warszawski sąd okręgowy zdecydował o tym, że były rzecznik MON może wyjść na wolność po wpłaceniu 100 tys. zł kaucji. Pieniądze wpłacił ojciec Misiewicza. Po wyjściu na wolność 29-latek napisał tweeta, w którym zapewnia o swojej niewinności i domaga się, by podawać jego pełne nazwisko. "Nazywam się Misiewicz, Bartłomiej Misiewicz. A nie Bartłomiej M." – napisał.

Przypomnijmy, Bartłomiej M. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA pod koniec stycznia. Decyzją Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu trafił na trzy miesiące do aresztu. Później sąd przedłużył mu areszt o kolejne dwa miesiące.

Według śledczych, były rzecznik MON wraz z byłym posłem PiS Mariuszem Antonim K. miał "powoływać się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i pośredniczyć w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tys. zł". Dodatkowo prokuratura postawiła mu zarzut przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa. Razem z byłą pracownicą resortu obrony narodowej Agnieszką M. miał doprowadzić do wyrządzenia spółce szkody w wysokości 491 964 zł.

Misiewiczowi grozi 8 lat pozbawienia wolności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Pożar wagonów Orlen Lietuva na obrzeżach Wilna
Pożar wagonów Orlen Lietuva na obrzeżach Wilna
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
Polska wystąpiła o uruchomienie artykułu 4. NATO. Jest już reakcja
Polska wystąpiła o uruchomienie artykułu 4. NATO. Jest już reakcja
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Drony nad Polską. Świat reaguje
Drony nad Polską. Świat reaguje
Obrona przed dronami. Sojusznicy z Holandii ruszyli  na pomoc
Obrona przed dronami. Sojusznicy z Holandii ruszyli na pomoc
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
"W pierwszej chwili ogłuchłam". Widzieli akcję na niebie, po chwili spadły szczątki
"W pierwszej chwili ogłuchłam". Widzieli akcję na niebie, po chwili spadły szczątki