Prokuratura będzie ścigać organizatorów Strajku Kobiet? "To próba zastraszania"
Nie milkną echa decyzji prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, który wydał wytyczne śledczym w całej Polsce, jak oskarżać uczestników protestów. Święczkowski nakazuje ścigać organizatorów Strajku Kobiet oraz osoby nawołujące do udziału w nich. - To bezpodstawna próba zastraszania i zniechęcania uczestników demonstracji - mówi WP Krzysztof Parchimowicz ze Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex Super Omnia”.
02.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:35
- To polecenie wydane przez prokuratora Bogdana Święczkowskiego w zasadzie oddaje treść politycznego wystąpienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który zaatakował organizatorów protestów i obarczył odpowiedzialnością za narażanie zdrowia i życia innych. Polecenie stanowi przełożenie woli politycznej lidera Prawa i Sprawiedliwości - ocenia prok. Krzysztof Parchimowicz ze Stowarzyszenia.
Śledczy apelują: nie dajcie się zastraszyć
"Lex Omnia" zrzesza ponad 200 niezależnych prokuratorów. Zostało powołane w 2017 r. Parchimowicz przez długi czas stał na czele Stowarzyszenia. Organizacja ma w statucie wpisaną obronę niezależności śledczych i chce ich chronić przed ewentualnymi naciskami nowego kierownictwa.
- W naszej opinii, a także w opinii wielu innych prawników, oceny prawne zawarte w poleceniu są nietrafne ze względu na istotę zgromadzeń spontanicznych. A także, na fakt, że nie ma zagrożenia zakażenia innych. Protestujący mają maseczki, przemieszczają się w odstępach i na świeżym powietrzu. To polecenie ma jeden główny cel: zniechęcić i zastraszyć organizatorów protestów - dodaje nasz rozmówca.
Zdaniem Parchimowicza, uwaga służb ma być skupiona tylko i wyłącznie na organizatorach demonstracji. - Nawet prokurator Święczkowski, który jest zwolennikiem nieumiarkowanego karania, w swoim poleceniu nie wskazywał uczestników protestu - uważa były prezes Stowarzyszenia "Lex Super Omnia”.
I jak dodaje, takie odgórne zalecenie wywoła jeszcze większy bunt i mobilizację wśród osób, które biorą udział w demonstracjach.
- Traktuję to jako sygnał ostrzegawczy dla organizatorów. To jedynie ostrzeżenie, bowiem do przedstawienia komuś zarzutów trzeba mieć mocne dane, potwierdzające, że zagrożenie istniało faktycznie. Przebieg dotychczasowych protestów na to nie wskazuje - ocenia Parchimowicz.
Przypomnijmy, w połowie ubiegłego tygodnia Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski wystosował do podległych sobie jednostek pismo, w którym przekazuje wytyczne dla śledczych w sprawie postępowania z organizatorami masowych protestów ws. aborcji. Polecił także niezwłoczne informowanie Departamentu Postępowania Przygotowawczego PK o każdym zarejestrowanym postępowaniu.
Polecenie Prokuratury. Kary? Nawet 8 lat więzienia
"Każde zachowanie osoby organizującej nielegalną demonstrację albo podżegającej lub nawołującej do udziału w niej winno być przede wszystkim oceniane w kontekście wyczerpania czynu zabronionego z art. 165 par. 1 pkt 1 kk w zakresie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego" - czytamy w piśmie, ujawnionym przez RMF FM.
Bogdan Święczkowski cytuje przepis: "Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Dzień wcześniej o karach dla organizatorów mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem, uczestnicy protestu dopuszczają się ciężkiego przestępstwa sprowadzenia powszechnego niebezpieczeństwa.
Zdaniem Stowarzyszenia "Lex Super Omnia", każdy prokurator realizujący swe obowiązki winien przestrzegać obowiązującego prawa, kierować się zasadami prowadzenia postępowania karnego opisanymi w stosownych przepisach, a nie wyłącznie w wątpliwych, bowiem dowolnych i "okolicznościowych” interpretacjach i pismach.
"Apelujemy więc do wszystkich prokuratorów, aby podejmowali decyzje na podstawie obiektywnych, zweryfikowanych i legalnie zebranych dowodów, wolnych od jakichkolwiek nacisków z poszanowaniem niezależności, która nie jest uprawnieniem, czy przywilejem przyznawanym w interesie prokuratorów, lecz stanowi gwarancję sprawiedliwego, bezstronnego prowadzenia postępowania przygotowawczego" - czytamy na stronach Stowarzyszenia.