Prokuratura bada oświadczenia Cimoszewicza
Prokuratura sprawdza doniesienia, jakoby oświadczenie majątkowe Włodzimierza Cimoszewicza zostało na jego polecenie zmienione. Zawiadomiła o tym komisja śledcza do spraw PKN Orlen.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski mówi, że ma już ona część dokumentów, w tym materiały z sejmowej komisji etyki i w ciągu kilkunastu dni powinna postanowić, czy wszczynać śledztwo.
Maciej Kujawski dodał, że niezależnie od tego postępowania, trwa postępowanie przygotowawcze, dotyczące ujawnienia tajemnicy przez pracownika MSZ, Annę J. W czasie rewizji w jej domu, ABW znalazła dokumenty ministerstwa spraw zagranicznych, w tym oświadczenie majątkowe Cimoszewicza, które złożył jako szef resortu. Maciej Kujawski potwierdził, że zarówno w tym oświadczeniu, jak i oświadczeniu, które Cimoszewicz złożył jako poseł, nie ma informacji o posiadaniu przez niego akcji PKN Orlen. Rzecznik prokuratury powiedział też, że oba oświadczenia różnią się kwotą 20 tysięcy złotych.
Była asystentka Włodzimierza Cimoszewicza twierdzi, że na jego polecenie wykreśliła z oświadczenia majatkowego informację o posiadaniu przez niego akcji PKN Orlen. Sam Włodzimierz Cimoszewicz zdecydowanie tym informacjom zaprzecza.