Prof. Strzembosz nie ma wątpliwości. Pegasus unieważniłby wybory
Były I Prezes Sądu Najwyższego prof. Adam Strzembosz stwierdził, że afera związana z inwigilacją przy użyciu Pegasusa byłaby wystarczającą przesłanką do unieważnienia wyborów parlamentarnych. Całą sprawę nazwał "kompromitującą" dla obozu władzy.
12.01.2022 08:43
Prof. Strzembosz w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" skomentował sprawę inwigilacji Ewy Wrzosek, Romana Giertycha i Krzysztofa Brejzy przy użyciu Pegasusa. Stwierdził, że Sąd Najwyższy w świetle dostępnych informacji na ten temat miałby pełne prawo uznać poprzednie wybory parlamentarne za nieważne. Wskazał, że śledzenie dostęp do telefonu Brejzy, mógł być źródłem wiedzy na temat planów sztabu Koalicji Obywatelskiej, któremu ten przewodził.
- Dla mnie cała ta historia jest niezwykle kompromitująca i niewątpliwie, gdyby Sąd Najwyższy - taki Sąd, którym kierowałem - dowiedział się, że w ten sposób uzyskiwano informacje o zamiarach opozycyjnego ugrupowania w czasie akcji wyborczej, to takie wybory byłyby unieważnione. - powiedział.
Kompromitacja obozu władzy
Zdaniem prof. Strzembosza cała sprawa jest dla obecnie rządzących kompromitująca. Ocenił również w tym kontekście postawę Jarosława Kaczyńskiego. - Ja bardzo krytycznie odnoszę się do Jarosława Kaczyńskiego, wielokrotnie dawałem temu wyraz, ale ja go nie podejrzewam, żeby on był w to na początku zamieszany. A jeżeli był zamieszany, jeżeli wiedział, że taka działalność jest podjęta, to stwierdzam wyraźnie - stracił prawo do bycia człowiekiem honoru - stwierdził.
Były prezes SN mówił również, że sprawa może oburzać również niektórych polityków PiS. - Wielu porządnych ludzi, którzy są w Sejmie i w klubie PiS, może mieć bardzo niewyraźne miny, gdy sobie pomyślą, że w takich okolicznościach doszli do władzy, że w takich okolicznościach uzyskali większość w Sejmie. To musi być rzecz bardzo niesmaczna - powiedział.
Prof. Strzembosz ocenił, że jedynym sposobem na wyjaśnienie sprawy jest powołanie sejmowej komisji śledczej. Zaznaczył jednak, że nie wierzy, by rządzący zdecydowali się na tai krok.