Prof. Simon uderza w rząd. "Narażamy się na śmieszność"
Członek Rady Medycznej przy Premierze, prof. Krzysztof Simon w ostrych słowach skrytykował bierność rządu wobec nabierającej tempa IV fali COVID-19. Jak mówił, władze nie wprowadzają restrykcji, mimo że Rada od tygodni to rekomenduje. - Nie rozumiemy tego. Narażamy się na śmieszność - oświadczył profesor.
Simon alarmował w TVN24, że obecnie COVID-19 jest znacznie groźniejszy niż na początku pandemii. Przekonywał, że nadal należy przestrzegać podstawowych zasad takich jak zachowywanie dystansu, dezynfekowanie rąk czy noszenie maseczek.
- Mamy siedmiokrotnie bardziej zakaźny wirus niż był, a więc łatwiej się przenosi, a część społeczeństwa - wulgarnie mówiąc - kompletnie to olewa - mówił.
Według profesora coraz częściej dochodzi do sytuacji, w której osoba bez maseczki wchodzi do sklepu i "z dumą i pogardą" patrzy na tych, którzy mają zasłonięte usta i nos.
Jak mówił, problemem jest nie tylko ciągły brak nowych restrykcji, ale też brak bezwzględnego egzekwowania tych, które już obowiązują. - Tak się dzieje w Niemczech, tak się dzieje w wielu cywilizowanych krajach, a my dalej tak na pograniczu Azji i Europy - ocenił.
Zobacz też: wysokie liczby zakażeń koronawirusem. Będą restrykcje? Rzecznik MZ: Nie wykluczamy
"Narażamy się na śmieszność"
Prof. Simon wyraził w rozmowie zdziwienie, że rząd - choć pandemia narasta - wciąż zwleka z wprowadzeniem ograniczeń na wzór tych z poprzednich fali.
- Ja, podobnie jak większość członków Rady, my dyskutujemy ze sobą cały czas i przedstawiamy różne prepozycje. Nie rozumiemy tego. Narażamy się na śmieszność, bo my mówimy od miesiąca: wprowadzać restrykcje, a przede wszystkim egzekwować to wszystko - oświadczył.
Dodał, że Rada Medyczna jest jedynie ciałem doradczym, a decyzje podejmuje rząd.
Przeczytaj też:
Źródło: TVN24