Rodzice 3-letniego chłopca dochodzą sprawiedliwości przed sądem
Mama Jasia uważa, że gdyby od razu po badaniach dziecku przepisano antybiotyk, dziś żyłoby. - Wielu lekarzy, z którymi po śmierci Jasia rozmawiałam dziwiło się, dlaczego żaden lek nie został wówczas zalecony - wspomina Anna Kęsicka.
A jednak. - Na Niekłańskiej, stwierdzono, że w następstwie ospy, dziecko ma zapalenie stawu biodrowego, a tego antybiotykami się nie leczy. Minie samo.
Obok: prowadząca sprawę sędzia Małgorzata Drewin.