Rodzina nie pomogła
Z możliwości odmowy składania zeznań w sprawie skorzystała za to część rodziny oskarżonej - brat Marcin i ojciec Jan. To z pewnością nie pomogło matce Madzi.
W książce "Wybaczcie mi", W. opowiedziała m.in. o swoim trudnym dzieciństwie. - Mój tata bardzo pił... nadal pije. Kiedyś był na leczeniu. Dwa tygodnie. Ale to nic nie dało - wyjawiła Izie Bartosz, autorce książki. Matka Madzi wyjaśniała, że ojciec znęcał się nad jej bratem Marcinem. W domu często dochodziło do awantur. Policjanci byli tam częstymi gośćmi.
Na trudną sytuację w domu nałożyły się problemy w szkole. Według jednej z hipotez znajomych dziewczyny, Katarzyna W. została zgwałcona w czasie studniówki. Zaraz po tym przeniosła się do innego liceum, ale do matury już nie podeszła.
Bez wykształcenia i pracy, Katarzyna miała niewielkie szanse na dobrą przyszłość. Zajście w ciążę z poznanym kilka miesięcy wcześniej Bartłomiejem dodatkowo pogłębiło problemy Kasi.
Przeczytaj też: Dlatego mała Madzia zginęła?