Biegli: śmierć była "nagła i gwałtowna"
Na zmianę zarzutów stawianych Katarzynie W. wpłynęły opinie biegłych, m.in. przekazana 11 lipca 2013 roku opinia specjalistów z Zakładu Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Z ekspertyzy wynikało, że śmierć dziecka była "nagła i gwałtowna", miała również wskazywać, że Madzia nie zginęła w wyniku wypadku. To dlatego prokuratura postawiła oskarżonej zarzut zabójstwa. Wcześniej W. była oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci.
19 sierpnia na pytania sądu odpowiadali psychologowie i psychiatrzy, którzy w trakcie śledztwa badali matkę Madzi. Ich zeznania były utajnione, jednak z dokumentów sporządzonych przez psychiatrów, o których pisał "Fakt" wynikało, że eksperci uznali osobowość oskarżonej za dysocjacyjną. Oznacza to, że kobieta nie ma wyrzutów sumienia, nie uznaje norm moralnych, nie potrafi współczuć i potrafiła dokładnie zaplanować i przeprowadzić zabójstwo własnego dziecka. Nie oznacza to, że W. jest niepoczytalna, dlatego mogła odpowiadać przed sądem za swoje czyny.
Na zdjęciu: znicze ustawione przez mieszkańców Sosnowca w miejscu, gdzie Katarzyna W. ukryła zwłoki swojej córki.