Problemy ze snem. Kobiety umierają częściej niż mężczyźni

Przebudzenie ze snu jest częścią zdolności organizmu do reagowania na potencjalnie niebezpieczne sytuacje, takie jak hałas, ból, temperatura i światło. Zjawisko to postanowili zbadać naukowcy z University of Adelaide w Australii. W tym celu przeprowadzili badania na grupie 8 000 osób, które dotyczyły "nieświadomego przebudzenia" w nocy.

"Naukowcy pod kierunkiem University of Adelaide w Australii twierdzą, że jeśli przebudzenia są częste, oznacza to, że są związane z wyższym ciśnieniem krwi i innymi problemami zdrowotnymi" - podaje portal ABC Zdrowie.

Podczas badania, które trwało ponad 10 lat naukowcy odkryli, że kobiety budzą się w nocy rzadziej niż mężczyźni. Ale jednocześnie okazało się, że są bardziej narażone na zgon z powodu chorób układu krążenia takich jak udar lub zawał serca.

Zobacz także: Szczepienie dzieci przeciw COVID-19. Nowe informacje z Europejskiej Agencji Leków

"Kobiety, które budziły się najczęściej w nocy (6,5 proc.) miały od 60 do 100 proc. większe ryzyko zgonu z powodu chorób układu krążenia niż kobiety, które spały spokojnie w nocy. Ryzyko zgonu z powodu chorób układu krążenia wynosiło u nich 12,8 proc. w porównaniu z 6,7 proc. ryzykiem zgonu u kobiet, które nie budziły się w nocy. Ryzyko śmierci z powodu innych chorób również wzrosło o 20 do nawet 60 proc." - podaje portal.

Problem dotyczy też panów. Z badań wynika, że mężczyźni, którzy budzili się najczęściej, mieli odpowiednio 13,4 proc. i 33,7 proc. większe ryzyko zgonu z powodu chorób układu krążenia lub z jakiejkolwiek przyczyny, w porównaniu z 9,6 proc. i 28 proc. ryzykiem zgonu u mężczyzn, którzy nie budzili się często.

- Na razie nie wiadomo, dlaczego różnica między mężczyznami i kobietami jest tak znacząca. Przypuszcza się, że jest to związane z różnicami w sposobie, w jaki ciało reaguje na budzenie w nocy - powiedział współautor badań Dominik Linz, profesor nadzwyczajny na oddziale kardiologii w Maastricht University Medical Center w Holandii.

- Zakłócenie "zegara biologicznego", medycznie nazywane rytmem okołodobowym, może prowadzić do gromadzenia się tłuszczu w tętnicach. To mogłoby wyjaśniać większe ryzyko problemów sercowo-naczyniowych u osób zmagających się ze złą jakością snu - wyjaśnia profesor Borja Ibáñez, dyrektor ds. Badań klinicznych w Centro Nacional de Investigaciones Cardiovasculares Carlos III w Madrycie.

Jak dodał, mimo wielu niewiadomych, z którymi muszą się liczyć lekarze, badanie to dostarczyło "solidnych dowodów potwierdzających znaczenie jakości snu dla lepszej pracy układu sercowo-naczyniowego".