Problemy z powrotem Sebastiana M. do Polski. "100-procentowa pewność"
Sebastian M. przebywa ciągle w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W poniedziałek odbyła się wideokonferencja między śledczymi z Polski i ZEA. - Sędzia z ZEA stwierdził, "na 100 procent", że "nie ma żadnych szans, by podejrzany opuścił kraj przed zakończeniem postępowania ekstradycyjnego".
22.02.2024 | aktual.: 22.02.2024 08:02
Chodź do tragicznego wypadku na A1 doszło w połowie września, a sam M. został zatrzymany na początku października, to podejrzany ciągle przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Mężczyzna wyszedł z aresztu i na wolności czeka na dalsze kroki w swojej sprawie.
W poniedziałek 19 lutego odbyła się wideokonferencja między śledczymi z Polski i ZEA. Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratora Generalnego zapewnia, że pracę nad ekstradycją trwają.
- Już wcześniej uzyskaliśmy taką informację z Ambasady RP w Abu Zabi, ale teraz jeszcze raz usłyszeliśmy, że w sprawach ekstradycyjnych poszukiwane osoby nie są po prostu przetrzymywane w areszcie - to jest standardowe działanie w ramach prawa ZEA i nie należy z tego wyciągać żadnych wniosków - stwierdziła Adamiak w rozmowie z "Super Expressem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskim śledczym udało się równocześnie potwierdzić, że spełniony został warunek, bez którego ekstradycja nie byłaby możliwa - chodzi o tzw. "podwójną karalność". Przestępstwo, o które jest podejrzany Sebastian M. jest zagrożone karą więzienia zarówno w Polsce jak i ZEA.
Sebastian M. kiedy trafi do Polski?
Prowadzący sprawę M. sędzia w ZEA zapewnił podczas spotkania, że polskiej stronie niezbędne dokumenty. Nie przyspieszy to jednak procedury ściągnięcia podejrzanego do kraju.
- Sędzia zapewnił nas na 100 procent, użył takiego określenia, że nie ma żadnych szans, by Sebastian M. opuścił Emiraty przed zakończeniem postępowania ekstradycyjnego - przyznaje Adamiak w rozmowie z gazetą.
Źródło: "Super Express"