ŚwiatProblemów z gazem nie zaobserwowano

Problemów z gazem nie zaobserwowano

Pomimo informacji o obniżeniu przez Rosjan ciśnienia w gazociągach dostarczających gaz dla Ukrainy, w niedzielę w Kijowie nie zaobserwowano problemów związanych z dostawami tego surowca. Pierwszego dnia Nowego Roku palniki kuchenek gazowych w ukraińskich domach działały bez żadnych zastrzeżeń.

01.01.2006 | aktual.: 02.01.2006 13:13

Jak informowano wcześniej, w niedzielę rano rosyjski koncern Gazprom zainicjował procedury, mające prowadzić do odcięcia dostaw gazu na Ukrainę.

Specjalny sztab kryzysowy, powołany przez Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Kijowie podał, że żaden z ukraińskich dystrybutorów gazu nie odnotował do tej pory problemów, związanych z działaniami Gazpromu.

Wszystko jest tak, jak było wcześniej. Gaz nadal płynie - powiedział cytowany przez agencję Interfax-Ukraina przedstawiciel przedsiębiorstwa "Zaporiżhaz" w Zaporożu.

Podobne informacje nadchodzą także z innych regionów Ukrainy. "Ciśnienie gazu utrzymuje się w normie" - donoszą ukraińskie media.

Rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow informował w nocy z soboty na niedzielę, ok. północy czasu rosyjskiego, że Ukraina odmówiła podpisania nowego porozumienia gazowego na rok 2006 na złagodzonych warunkach zaproponowanych przez prezydenta Rosji Władimira Putina, a obejmujących utrzymanie dotychczasowych cen na gaz w pierwszym kwartale 2006 r. Stąd - podano - Gazprom zrealizuje plany i przerwie dostarczanie gazu na Ukrainę rano 1 stycznia.

Ten nowy kontrakt zawierał wszystko to co sugerował Putin - dostarczanie gazu na Ukrainę w pierwszym kwartale po starych cenach i przejście na ceny europejskie od drugiego kwartału. Ukraina odrzuciła naszą propozycję. Oznacza to, że plan przerwania dostaw (...) od godziny 10:00 (8:00 czasu polskiego) pozostaje w mocy - zapowiedział rzecznik Gazpromu.

Procedury, uruchomione rano w niedzielę to stopniowe obniżanie ciśnienia przeznaczonego dla Ukrainy gazu w gazociągu Gazpromu.

Sprawa wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę, po odrzuceniu przez Kijów podwyżki cen za ten surowiec proponowanej przez Gazprom, poważnie zaniepokoiła także kraje Europy Zachodniej. Sprawa ma być tematem spotkania w Brukseli - 4 stycznia - przedstawicieli sektorów energetyki 25 państw UE.

Średnio 25 proc. gazu na potrzeby krajów UE pochodzi z Rosji; większość jest przesyłana przez terytorium Ukrainy. W 2003 roku Niemcy kupiły od Rosji 39 proc., Austria - 65 proc., Węgry - 68 proc., Polska - 65 proc., a Czechy - 79 proc. swoich zasobów gazu.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)