Alarmujące ustalenia. Kreml chce anektować cały kraj
"Rosja de facto anektuje Białoruś. Choć proces ten nie jest jeszcze zakończony, osiągnął już etap, w którym Kreml może za pośrednictwem swojego satelity zagrażać wschodnim krajom NATO i Ukrainie" - alarmuje Instytut Studiów nad Wojną.
"W realizacji swoich celów Moskwa będzie wykorzystywać zasoby geograficzne, ekonomiczne i ludzkie sąsiedniego kraju. Proces ten nie zakończy się nawet z ewentualnym odejściem Władimira Putina" - wynika z analizy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW).
ISW nazywa to "cichym zdobyciem Białorusi przez Rosję". Zdaniem analityków instytutu, podporządkowanie białoruskiego państwa, które grozi całkowitą utratą suwerenności, to długoterminowa strategia Kremla realizowana w sferach wojskowej, politycznej i ekonomicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydentura Trumpa przyniesie przełom? "Będzie musiała"
Aneksja Białorusi a zagrożenie dla Polski
"Jeśli dojdzie do faktycznego podporządkowania Białorusi, będzie to pierwsza od czasów II wojny światowej udana aneksja całego kraju, co przyczyni się do strategicznych wysiłków Kremla na rzecz zniszczenia międzynarodowego porządku opartego na zasadach, w którym wszystkie państwa są suwerenne" - czytamy w analizie.
Kreml może osiągnąć faktyczną aneksję Białorusi nawet w najbardziej sprzyjającym scenariuszu, gdy Zachód pomoże Ukrainie pokonać Rosję w wojnie i wzmocni wschodnią flankę NATO. "Takie wydarzenia będą miały poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa krajów na wschodniej flance Sojuszu, ponieważ Rosja będzie mogła wykorzystać Białoruś zarówno do odbudowy swojej gospodarki, jak i do przygotowania ataku na przykład na kraje bałtyckie i Polskę, nie wspominając o samej Ukrainie" - pisze ISW.
Wykorzystanie Białorusi przez Rosję
Analitycy instytutu ostrzegają, że Kreml już osiągnął znaczne podporządkowanie Białorusi i nie potrzebuje dodatkowych sukcesów w integracji, aby zagrażać NATO.
W realizacji swoich celów będzie wykorzystywać ludność kraju, liczącą 9,155 mln, jego geostrategiczne położenie przy wschodniej flance NATO oraz zasoby ekonomiczne.
Rosja już wykorzystała Białoruś jako bazę do inwazji na Ukrainę w 2022 r., uzyskała dostęp do jej baz wojskowych, nielegalnie "wypycha" przez nią imigrantów z biednych krajów Afryki i Bliskiego Wschodu do krajów Unii Europejskiej, a także umieściła tam broń jądrową - "kilka dziesiątek najnowocześniejszych głowic jądrowych - według Alaksandra Łukaszenki.
Zależność Białorusi od Moskwy szczególnie nasiliła się po 2020 r., kiedy Putin wsparł nielegalne przejęcie władzy przez Łukaszenkę, który przegrał wybory prezydenckie. "Kreml w dużej mierze zlikwidował wcześniejszą wielowektorową politykę zagraniczną Mińska i od końca 2020 r. coraz aktywniej nią kieruje, praktycznie zmuszając lokalne władze do określenia NATO jako strategicznego przeciwnika Białorusi" - zauważa ISW.
"To znaczące osiągnięcie. Białoruś nie zawsze była marionetką Kremla, jeszcze w 2020 r. dążyła do rozszerzenia współpracy z NATO i Unią Europejską, a Łukaszenko do 2021 r. odmawiał uznania nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję" - przyznają autorzy raportu.
Podporządkowanie Białorusi Kremlowi należy uwzględnić przy planowaniu działań NATO, "dla prowadzenia konwencjonalnej wojny, przeciwko której Rosja przeprowadza szeroko zakrojoną restrukturyzację sił" - apelują analitycy. Strategiczne położenie Białorusi będzie odgrywać ważną rolę w pozycji wojskowej Rosji po 2025 r.
"Nie można liczyć na zakończenie stopniowej aneksji Białorusi w postputinowskiej Rosji" - konstatuje ISW. "Wysiłki Moskwy na rzecz aneksji Białorusi to duże przedsięwzięcie państwowe, którego znaczenie w ciągu ostatnich dwóch dekad mocno zakorzeniło się w świadomości urzędników" - dodano.