Problem z psimi odchodami w Tychach. Miasto chce go rozwiązać
Wszyscy mamy dosyć terenów zanieczyszczonych psimi odchodami, a według opinii mieszkańców, zanieczyszczone trawniki są najczęściej wskazywanym problemem, który obniża jakość życia w Tychach. Miasto postanowiło rozwiązać problem i... Skupić się na problemie.
W Tychach ruszyła kampania "Skupmy się na problemie". Obecna edycja rozpoczęła się warsztatami edukacyjnymi w szkołach i przedszkolach. Dzieci wraz z prowadzącymi szukały sposobów na rozwiązanie problemu, uczyły się o bakteriach, pasożytach oraz w jaki sposób powinien zachowywać się wzorowy właściciel psa.
Główne działania to budowa parku dla psów, w miejscu wybranym przez mieszkańców. Inwestycja zapewni miejsce swobodnej zabawy ze swoim czworonogiem w atrakcyjnym dla psów i ich właścicieli miejscu. Realizacja przewidziana jest na 2015 r.Drugim ważnym zadaniem kampanii jest organizacja wsparcia społecznego dla eliminacji problemu psich odchodów. Na terenie całego miasta zostały umieszczone plakaty informujące o działaniach kampanijnych. Można na nich znaleźć numer telefonu i adres internetowy formularza, służący do zgłaszania problemu z niesprzątającym po swoim czworonogu właścicielem.
Do kampanii zaproszeni są wszyscy mieszkańcy.
- Najbardziej liczymy na otwartość, na zmianę postawy właścicieli psów, którzy do tej pory nie sprzątali po swoich czworonogach. Chcemy tworzyć środowisko sprzyjające odpowiedzialnej opiece nad psami. Stąd serdecznie zapraszamy do uczestnictwa w kampanii właścicieli sklepów i kiosków osiedlowych. Zachęcamy do wprowadzania do sprzedaży biodegradowalnych torebek lub woreczków, aby ułatwić właścicielom psów dostęp do tego typu produktów - informują organizatorzy.
Sklepy przystępujące do kampanii otrzymają naklejki na drzwi wejściowe, informujące o dostępności torebek, a informacja z ich adresem będzie opublikowana na stronie urzędu miasta oraz w wybranych materiałach drukowanych projektu.
Organizatorzy przypominają, że polskie prawo zobowiązuje właściciela psa do sprzątania po swoim czworonogu, pod groźbą mandatu do 500zł.