Próba generalna parady zwycięstwa. Na Placu Czerwonym popsuł się rosyjski superczołg "Armata"
Rosyjski czołg najnowszej generacji popsuł się obok Mauzoleum Lenina na Placu Czerwonym. Wóz o kryptonimie "Armata" zatrzymał się w trakcie próby generalnej parady zwycięstwa i nie chciał ruszyć.
07.05.2015 | aktual.: 07.05.2015 13:47
Świadkiem zdarzenia był minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu.
W próbie generalnej parady wojskowej wzięło udział ponad 16 tysięcy żołnierzy i kilkaset jednostek ciężkiego sprzętu.
W tym roku po raz pierwszy na Placu Czerwonym zostały pokazane najnowocześniejsze działa samobieżne i czołgi. Jedna z taki superciężkich maszyn nieoczekiwanie zatrzymała się w pobliżu Mauzoleum Lenina, gdzie zlokalizowana jest trybuna honorowa. Przez prawie kwadrans nie udało się uruchomić silnika, więc trzeba było superpojazd odholować z Placu Czerwonego.
Według rosyjskich dziennikarzy, czołg "Armata" kilkakrotnie psuł się w trakcie wcześniejszych prób. Niektóre rosyjskie media twierdzą, że część elementów czołgu przypomina kartonową konstrukcję.
O mało nie wjechał w dziennikarzy
We wtorek na Placu Czerwonym w Moskwie odbyła się przedostatnia próba przed największą paradą w nowoczesnej historii Rosji.
W jej trakcie zaprezentowano najnowocześniejszy, ale wciąż ściśle tajny czołg T-14 "Armata".
Nie obyło się bez wpadki. Jeden z czołgów T-34 miał lekką awarię i o mało nie wjechał w grupę dziennikarzy.
Nie powstrzyma ich nawet zła pogoda
Z okazji 70 rocznicy zakończenia wojny w Europie przez Plac Czerwony przemaszeruje 9 maja 16 tysięcy żołnierzy. Zostanie zaprezentowanych kilkaset jednostek sprzętu wojskowego. Będą wśród nich nowoczesne rakiety balistyczne a także historyczne czołgi i działa pancerne z okresu drugiej wojny. Na niebie pojawi się kilkadziesiąt samolotów bojowych, które na minimalnej prędkości przelecą nad placem. Przewidziano między innymi pokaz tankowania w powietrzu.
W defiladzie weźmie udział m.in. około 200 pojazdów wojskowych, 150 samolotów i śmigłowców.
Organizatorzy parady zapowiadają, że nie powstrzyma ich nawet zła pogoda. Technika rozpraszania chmur znana jest od czasów radzieckich. Rosjanie wykorzystują w tym celu jodek srebra, rozpylany z samolotów.