Awantura w Peru. Przez nos pani prezydent

Prezydentka Peru Dina Boluarte znalazła się w centrum kontrowersji po potwierdzeniu, że potajemnie przeszła operację nosa. Były premier Alberto Otarola ujawnił, że zabieg miał na celu poprawę oddychania. Nieobecność Boluarte wywołała dyskusje o naruszeniu konstytucji.

Prezydentka Dina Boluarte ma kłopoty z powodu operacji nosa, przez którą zniknęła na 12 dni
Prezydentka Dina Boluarte ma kłopoty z powodu operacji nosa, przez którą zniknęła na 12 dni
Źródło zdjęć: © Getty Images | Fotoholica Press
oprac. BKW

Prezydentka Peru Dina Boluarte ma kłopoty. W kraju rozpętała się burzliwa debata, bo okazało się, że przywódczyni potajemnie przeszła operację nosa. Informacje o tym wydarzeniu oburzyło jej przeciwników, którzy uważają, że takie sprawy powinny być ujawniane.

Chodzi o to, że prezydentka zniknęła bez wyjaśniania, że powodem są medyczne procedury. Nieobecność Boluarte w przestrzeni publicznej trwała 12 dni. Wywołała w parlamencie burzliwe dyskusje o naruszeniu konstytucji.

Prezydentka Peru ma kłopoty. Może stracić urząd

Zabieg, który odbył się w połowie ubiegłego roku, był tematem spekulacji w mediach, ale dopiero teraz został oficjalnie potwierdzony. Otarola przed komisją kongresową wyjaśnił, że prezydentka pełniła swoje obowiązki wirtualnie podczas rekonwalescencji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Człowiek straci dominację? "Hodujemy efektywniejszy gatunek"

Aby wyjaśnić, co działo się z prezydent, w tamtejszym parlamencie powstała specjalna komisja. We wtorek zeznawał przed nią były premier Peru Alberto Otarola.

Potwierdził on plotki o operacji. - Powiedziała mi, że zrobi sobie rynoplastykę, czyli operację nosa - oświadczył Otarol. Dodał też, że prezydent poddała się zabiegowi z powodu problemów z oddychaniem.

Jednak kontrowersje wywołuje niepowiadomienie Kongresu o jej nieobecności. Uznawane to może być uznane za naruszenie konstytucji.

Boluarte, która objęła urząd po nieudanym zamachu stanu przez Pedro Castillo, jest jednym z najmniej popularnych przywódców na świecie. Jej prezydenturę negatywnie ocenia, jak wynika z listopadowego sondażu, 94 proc. obywateli, a pozytywnie - tylko 3 proc. To najgorszy wynik dla prezydenta Peru od 1980 roku.

Dodatkowo ma też kłopoty z prokuraturą. Zarzuca się jej odpowiedzialność za śmierć kilkudziesięciu osób podczas protestów przeciwko jej rządom. Mimo to, Boluarte nie zamierza ustąpić przed końcem kadencji w 2026 roku.

peruprezydentawantura
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)