Prezydent Serbii: Nie uznamy Kosowa. "Mogą zapomnieć o ONZ"

Prezydent Serbii Aleksandar Vucic na antenie Happy TV wypowiedział się w sprawie niepodległości Republiki Kosowa oraz jej wejścia w szeregi ONZ. Tym samym powtórzył stanowczo swoje dotychczasowo stanowisko w tej kwestii.

"Brałem udział w 300 negocjacjach"

W obliczu zapowiedzianych rozmów negocjacyjnych w sprawie Republiki Kosowa, Vucic postanowił powtórzyć swoje stanowisko, podkreślając, że jest ono niezmienne oraz wypracowane na podstawie znajomości wszystkich szczegółów dotyczących tego zagadnienia. Podkreślił, że nikt bardziej niż on nie jest zorientowany w sytuacji.

- Ludzie powinni wiedzieć, że nie przyszłoby mi do głowy podpisywać kapitulacji Serbii. Nikt nie powinien mi mówić, jaki jest plan. Znam go lepiej niż inni. Nikt w tym kraju nie wie lepiej niż ja, brałem udział w 300 negocjacjach, a to więcej niż wszyscy inni razem wzięci. Znam każdy szczegół - oświadczyć Vucic, podkreślając, że nie przewiduje kapitulacji. Co więcej, Serbia nie zamierza milczeć w kwestii wejścia Republiki Kosowa do ONZ.

Zdaniem serbskiego przywódcy opracowana przez Zachód propozycja uregulowania kwestii Kosowa powstała bez udziału serbskich władz.

Komunikat z Brukseli kością niezgody

Bezpośrednią motywacją dla wygłoszenia oświadczenia był komunikat płynący z Brukseli, według którego 18 marca dojdzie do spotkania w Ochrydzie z premierem Kosowa Albinem Kurtim. Wcześniej zaś mają odbyć się osobne spotkania z Vuciciem i Kurtim. "Tematem będzie sfinalizowanie aneksu wykonawczego do europejskiego porozumienia o normalizacji stosunków między Kosowem a Serbią" - poinformował powiedział rzecznik prasowy Komisji Europejskiej Peter Stano.

Jeszcze w tym roku Vucic ogłosił dziesięć punktów programu przywództwa kraju wobec presji zewnętrznej. Wymienił tam między innymi zachowanie pokoju i stabilności, wniosek o utworzenie Wspólnoty Serbskich Gmin w Kosowie i Metohii oraz zagwarantowanie bezpieczeństwa kosowskim Serbom.