Prezydent Polski wrócił do pracy. Nieoficjalnie: wynik drugiego testu negatywny
Jak ustaliła Wirtualna Polska, w środę 4 listopada prezydent Polski Andrzej Duda pojawił się w Pałacu Prezydenckim. Powrót do pracy nastąpił po trwającej 10 dni izolacji spowodowanej zakażeniem COVID-19. Zakończenie walki z koronawirusem potwierdził również sam prezydent. Nieoficjalnie, wynik drugiego testu przeprowadzonego na początku listopada wyszedł negatywny.
Według ustaleń WP, prezydent miał pojawić się w Pałacu w środę rano. - Jest w dobrej formie. Spotkał się ze swoimi współpracownikami, śledził na bieżąco wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych. Podjął dwie decyzje w sprawie nadania odznaczeń - mówi nam nasz informator z otoczenia Pałacu Prezydenckiego. Andrzej Duda swoją decyzję o powrocie konsultował z lekarzami. Nieoficjalnie, 2 lub 3 listopada miał wykonywany powtórny test na obecność koronawirusa. Wynik miał wyjść negatywny.
Prezydent potwierdza: zakończyłem walkę z koronawirusem
W środę po południu, w liście skierowanym do niemieckiego prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera o zakończeniu kwarantanny poinformował sam prezydent.
- Serdecznie dziękuję za Twój pełen życzliwości list i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Miło mi Cię poinformować, że właśnie zakończyłem swoją walkę z wirusem. List do Ciebie to pierwsza rzecz, od której zacząłem swoją aktywność biurową po powrocie z kwarantanny - pisze Andrzej Duda.
"Zgodnie z zaleceniami prezydent Andrzej Duda miał wykonany test na obecność koronawirusa. Wynik okazał się pozytywny. Prezydent czuje się dobrze. Jesteśmy w stałym kontakcie z odpowiednimi służbami medycznymi" - napisał 24 października na Twitterze Spychalski. Dzień wcześniej polityk pojawił się na Stadionie Narodowym, na którym trwała budowa szpitala polowego.
Głos zabrał również sam prezydent. "Nie odczuwałem i nie odczuwam żadnych symptomów, zwłaszcza tych najbardziej typowych, jak zanik smaku czy węchu. Niczego takiego nie miałem i nie mam. Niestety wynik testu jest jednoznaczny. Gdybym odczuwał jakiekolwiek objawy, na pewno test wykonałbym wcześniej" - poinformował Andrzej Duda.
Tego samego dnia prezydent, razem z żoną Agatą Dudą, trafił na kwarantannę. Dla bezpieczeństwa Prezydencka Para przeniosła się do rezydencji Promnik w Rudzie Tarnowskiej, w pobliżu Garwolina.
"Czuję się dobrze i przez najbliższe dni, kiedy będę w samoizolacji razem z żoną zresztą, będę oczywiście pracował zdalnie. Nie ma z tym żadnego problemu, jestem w pełni sił, mam nadzieję, że tak pozostanie" - dodał Andrzej Duda.
W ubiegłą środę 28 października polityk w "Gościu Wydarzeń" w Polsat News ujawnił, jak wygląda jego izolacja. - Nie ukrywam, że po początkowym braku symptomów miałem później pewne niewielkie symptomy koronawirusa – miałem stan podgorączkowy. Ale to już przeszłość, od dwóch dni nie mam żadnego stanu podgorączkowego. Jednak do 2 listopada – do czasu, gdy będzie można zrobić mi test – jestem w tej chwili wyłączony i muszę przebywać w ścisłej izolacji, tak aby z nikim się nie stykać, nikogo nie zarazić. Takie są przepisy - mówił prezydent.
Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski nie odbierał od nas telefonu. Przypomnijmy, że urzędnik również zakażony był koronawirusem i trafił na kwarantannę.
"Niestety COVID-19 przebiega u mnie w sposób objawowy. Proszę także o zrozumienie, że przez najbliższe kilka dni mogę nie odpowiadać na telefony bądź SMS-y. Pamiętajcie proszę - maseczka, dystans, dezynfekcja" - napisał kilka dni temu na Twitterze.