Prezydent podpisze "lex TVN"? Współpracownik Gowina ostrzega
Politycy Porozumienia zaapelowali w piątek do prezydenta Andrzeja Dudy, by zawetował tzw. lex TVN. Bliski współpracownik Jarosława Gowina, lidera tego ugrupowania mówi w rozmowie z WP, że "jeśli PAD podpisze "lex TVN", będzie skończony".
- Jeśli PAD podpisze Lex TVN, będzie skończony - stwierdził w rozmowie z WP bliski współpracownik Jarosława Gowina, lidera Porozumienia. - Amerykanie sygnalizują nam, że uderzą ze wszystkich armat i PAD stanie się persona non grata wszędzie, gdzie sięgają wpływy amerykańskie. Robić coś takiego w sytuacji, gdy Rosja de facto opanowała Białoruś, jest o krok od wojny z Ukrainą, my nie dostajemy KPO , a mogą nam wstrzymać także fundusze strukturalne - to naprawdę zakrawa na zdradę stanu - dodał.
Sprawa "lex TVN" była jednym z powodów rozpadu koalicji PiS - Solidarna Polska - Porozumienie. Jarosław Gowin, który był wówczas wicepremierem i ministrem gospodarki, ostrzegał, że jej uchwalenie może grozić sankcjami.
- Wiem z bezpośrednich rozmów z przedstawicielami rządu amerykańskiego, że przygotowywana jest już lista restrykcji wobec Polski, na wypadek, gdyby tzw. ustawa medialna weszła w życie - powiedział Gowin w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".
- Temat amerykańskich sankcji nie istnieje - informowały wówczas WP źródła w MSZ.
- Co Amerykanie realnie mogą zrobić? Nie zaproszą Andrzeja Dudy do gabinetu owalnego? - ironizował w rozmowie z nami jeden z polityków z Nowogrodzkiej. - Uchwalimy to i co się stanie. Prezes nie zrobi zakupów na 5. Alei? Nie wiem, jak to przeżyje - dodał.
Trochę inaczej na temat uchwalonej przez Sejm w połowie sierpnia ustawy wypowiadał się prezydent Andrzej Duda. 24 sierpnia, pytany, czy ma zamiar podpisać tzw. ustawę medialną, powiedział w TVP Info: "To jest bardzo kontrowersyjne rozwiązanie, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów". - Z dwóch względów: po pierwsze ze względu na ochronę własności, do której wiadomo jaki stosunek mają Amerykanie, a po drugie, z uwagi na wartość wolności słowa, która generalnie w USA, generalnie w mediach jest dosyć bezwzględna - dodał prezydent.
Na początku września szef gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot i prezydencki minister Andrzej Dera mówili wprost, że prezydent jest gotowy zawetować nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji w przyjętym przez Sejm kształcie.
W piątek, po odrzuceniu przez Sejm uchwały Senatu i ostatecznym przyjęciu "lex TVN" prezydent ponownie był pytany, czy podpisze tę ustawę. Przypomniał, że głowa państwa ma konstytucyjnie kilka możliwości, jeśli chodzi o ustawę: może ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego w przypadku wątpliwości co do zgodności jej postanowień z konstytucją.
- Tych możliwości jest kilka i ja z tego punktu widzenia bardzo dokładnie tę propozycję legislacyjną, którą uchwalił parlament, zbadam - zaznaczył prezydent
Porozumienie apeluje do prezydenta
- My, od samego początku, jako Porozumienie mówiliśmy: nie możemy pozwolić na to, żeby politycy decydowali, które media mogą funkcjonować, bo dzisiaj PiS może zdecydować, że nie może istnieć TVN, jutro może uznać, że nie może istnieć TOK FM, Onet, Polsat i finalnie doprowadzić do tego, że jedyną twarzą mediów w Polsce będzie wyłącznie twarz prezesa TVP Jacka Kurskiego - stwierdził rzecznik koła Porozumienia Jan Strzeżek.
Posłanka Porozumienia Iwona Michałek przypomniała, że to m.in. tzw. ustawa lex TVN przyczyniła się do odejścia Porozumienia i jego lidera Jarosława Gowina z rządu. - W tej chwili widzimy, że rząd Zjednoczonej Prawicy zjeżdża absolutnie w dół. Nie mają żadnego pomysłu na Polskę, mają wszędzie konflikty i chcą przykryć tą ustawą podwyżki cen prądu - przypominam 23 proc., podwyżki cen gazu - przypominam 54 proc., a także ogromną inflację. To jest po prostu próba przykrycia bardzo wielu niedobrych rzeczy, które się w Polsce dzieją - oceniła Michałek.
Powiedziała również, iż oczekuje, że prezydent Andrzej Duda - zgodnie ze swą zapowiedzią sprzed kilku miesięcy - zawetuje zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji. - Mówimy: sprawdzam. Panie, prezydencie, mówił pan, że takiej ustawy pan nie poprze, więc oczekujemy w tej chwili decyzji pana prezydenta i informacji przed świętami jeszcze, że pan takiej ustawy nie poprze. To jest bardzo ważne dla Polski - przekonywała Michałek.
- Dla Polski, panie prezydencie, apelujemy: "lepiej jechać na narty, niż podpisać 'lex TVN'" - dodał Jan Strzeżek.