Prezydent: nie toczą się rozmowy z Kluzik-Rostkowską
Prezydent Bronisław Komorowski poinformował, że nie toczą się żadne rozmowy z wykluczoną z PiS posłanką Joanną Kluzik-Rostkowską na temat jej ewentualnej pracy w kancelarii głowy państwa.
06.11.2010 | aktual.: 06.11.2010 20:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Nie toczą się żadne rozmowy w tej kwestii, żadnych takich planów nie mam. Mam już prawie zamknięty zespół doradców. Będzie podjęta jeszcze decyzja dotycząca osoby zajmującej się kwestiami szeroko pojętej kultury - powiedział prezydent.
Komorowski podkreślił, że chciałby, aby w kancelarii prezydenta, gdzieś "w jego pobliżu", funkcjonowały osoby, które "mogą być pasem transmisyjnym do konkretnych środowisk politycznych lub segmentu wrażliwości wyborczej". Jak wyjaśnił taką rolę pełni teraz minister w jego kancelarii Sławomir Nowak i jego doradca prof. Tomasz Nałęcz.
Prezydent poinformował, że jest już po wstępnych uzgodnieniach w sprawie osoby, która mogłaby "reprezentować wrażliwość ludową" w jego otoczeniu. - Jest miejsce zostawione dla kogoś o takiej wrażliwości twardej prawicy. Kto to będzie - zobaczymy. Nie chciałbym pani Kluzik Rostkowskiej stwarzać jakiejś sytuacji trudnej. Mogę tylko poinformować, że nie toczą się żadne rozmowy w tej kwestii i żadnych takich planów nie mam - oświadczył Komorowski.
Jak zaznaczył, dziękuje Bogu, że potrafił szefa swojej kampanii wyborczej zaprosić do współpracy, a nie "wyrzucić za drzwi, jak to spotkało Joannę Kluzik-Rostkowską". Na zwróconą mu uwagę, że był w innej sytuacji, bo wygrał wybory, odparł, że i po przegranych wyborach trzeba umieć zachować się przyzwoicie wobec własnych współpracowników.
Komitet Polityczny PiS wykluczył Joannę Kluzik-Rostkowską i Elżbietę Jakubiak z partii za działanie na jej szkodę i łamanie statutu PiS. Posłanki uznały decyzję władz PiS za niezrozumiałą i dowodzącą, że w partii tej nie ma umiejętności prowadzenia wewnętrznej debaty.