Prezydent Duda nie wybrał się na marsz. Wyjechał z Warszawy?
Nawet 500 tys. osób mogło pojawić się na marszu zorganizowanym przez środowiska opozycyjne w Warszawie. Tłum przeszedł od Placu na Rozdrożu do Placu Zamkowego. W tym gronie zabrakło prezydenta Andrzeja Dudy. Wszystko wskazuje na to, że głowa państwa opuściła stolicę i wyjechała do Krakowa.
Od wielu tygodni Donald Tusk mobilizował zwolenników opozycji, aby 4 czerwca wybrali się do Warszawy na marsz, który miał być swoistym sprzeciwem wobec obozu rządzącego. Działania premiera dały efekt, bo w stolicy mogło się zjawić nawet 500 tys. osób.
Prezydent Duda nie wybrał się na marsz. Wyjechał z Warszawy?
Przedstawiciele opozycji podkreślali, że marsz jest dla wszystkich, bez względu na poglądy polityczne. Jednak z takim stanowiskiem nie zgodził się Piotr Muller w programie "Śniadanie Rymanowskiego" w Polsat News.
- Absurdalne jest twierdzenie, że to nie jest marsz polityczny. Dzisiaj spotykacie się w Warszawie, żeby wygłosić tezy polityczne - powiedział rzecznik rządu do przedstawicieli opozycji w niedzielnym programie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W studiu Polsat News obecny był też Paweł Szrot z kancelarii prezydenta. Minister Andrzeja Dudy nie skrytykował marszu opozycji. - Każdy marsz, który jest wyrazem poglądów obywateli, jest potwierdzeniem, że polska demokracja jest w dobrym stanie i dobrze funkcjonuje - powiedział Szrot.
W rozmowie z "Faktem" prezydencki minister podkreślił, że Andrzej Duda "na pewno nie uczestniczy w marszu 4 czerwca". W tej sytuacji redakcja tabloidu postanowiła sprawdzić, co robi głowa państwa. Z ustaleń gazety wynika, że Duda wybrał się do swojej krakowskiej rezydencji.
Potwierdzeniem informacji "Faktu" może być to, że wokół domu Dudy w Krakowie krąży patrol policyjny, znajdują się tam również rządowe limuzyny i pracownicy Służby Ochrony Państwa. - Panie redaktorze bez komentarza - odpowiedział minister Szrot na pytanie, czy prezydent znajduje się w stolicy Małopolski.
Czytaj także:
źródło: Polsat News, "Fakt"