Prezydent Andrzej Duda wesprze prezesa. PiS zagra na przedłużenie władzy
- U nas nikt realnie nie myśli już o utrzymaniu władzy. Nowogrodzka myśli o tym, jak maksymalnie można ją przedłużyć - przyznają rozmówcy Wirtualnej Polski z obozu rządzącego. PiS liczy na prezydenta Andrzeja Dudę.
16.10.2023 17:28
Prawo i Sprawiedliwość, według ostatecznych wyników late poll, nie utrzyma większości parlamentarnej (czyli 231 mandatów w Sejmie). Będzie miało również olbrzymi problem ze stworzeniem koalicji z którąś z partii opozycyjnych.
Z tego też powodu coraz więcej polityków PiS przyznaje nieoficjalnie, że nadchodzi czas rozstania się z władzą.
Szybko to jednak nie nastąpi. Nowy rząd tzw. opozycji demokratycznej może zostać powołany dopiero w grudniu. Wynika to z konstytucyjnego kalendarza i możliwości, które daje on obecnie rządzącym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według informacji Wirtualnej Polski PiS - z pomocą prezydenta Andrzeja Dudy - będzie robić wszystko, by sprawować władzę jak najdłużej.
Co to oznacza? M.in. to, że głowa państwa nie będzie spieszyć się z powierzeniem misji tworzenia rządu nikomu, kto nie ma rekomendacji PiS.
Andrzej Duda będzie grał razem z PiS
Kalendarz powyborczy precyzyjnie określa, kiedy i w jaki sposób powinien zostać powołany nowy rząd, który będzie oparty na składzie nowego parlamentu.
Prezydent powołuje prezesa Rady Ministrów oraz pozostałych członków rządu w ciągu 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu (ten musi zostać zwołany w ciągu 30 dni od dnia wyborów). Następnie premier - w ciągu 14 dni od dnia powołania przez prezydenta - przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów (zwany również exposé) z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania.
Pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu też są zwoływane przez prezydenta RP. Muszą one odbyć się na dzień przypadający w ciągu miesiąca od dnia wyborów (a więc tym razem będzie to 14 listopada).
Zatem do 28 listopada prezydent powinien mieć swojego kandydata na premiera. Z kolei do 12 grudnia nowy premier musi stanąć przed Sejmem ze swoim rządem.
I to do tego czasu - do pierwszej połowy grudnia - PiS chce utrzymywać kontrolę nad państwową administracją. Prezydent ma partii rządzącej w tym pomóc.
Andrzej Duda nie ma żadnego interesu, by szefem rządu zostawał Donald Tusk lub inny z liderów partii opozycyjnych. Przeciwnie. Ma też osobiste porachunki z Tuskiem.
- Andrzej będzie grał z Nowogrodzką. Jeśli Kaczyńskiego i Dudę jeszcze cokolwiek łączy, to wspólna niechęć do Tuska - mówi nam polityk PiS.
Inny dodaje: - Prezes zrobi wszystko, by utrzymać władzę jak najdłużej. Zależy na tym wszystkim. Również Andrzejowi.
Opozycja apeluje do prezydenta
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, również do polityków opozycji docierają sygnały, że PiS będzie grało z prezydentem na maksymalne przedłużenie władzy.
Dlatego też - jak słyszymy - w ciągu kilku dni, po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów, liderzy opozycji mogą ogłosić wspólnego kandydata na premiera i potwierdzić gotowość do przejęcia władzy. A także zadeklarować chęć współpracy z głową państwa.
- Nie ma mowy o chaosie. Przekonamy Dudę, że jesteśmy w stanie wziąć odpowiedzialność za państwo - przekonuje w rozmowie z nami polityk opozycji.
Inny dodaje: - Musimy pokazać, że mamy plan na stabilny rząd. Wtedy, po pierwsze: presja na prezydenta będzie większa, po drugie: będziemy mieć silniejszy mandat społeczny, by przejąć władzę.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl