Prezydencki minister o uchwaleniu ustawy o SN: jeszcze daleka droga
– To nic nowego. Takie rzeczy już w parlamencie były, tylko nigdy nie używano agresji. Blokowanie już było - komentował środowe posiedzenie komisji ws. Sądu Najwyższego Andrzej Dera. Prezydencki minister potwierdził, że Andrzej Duda nie zamierza spotykać się z Donaldem Tuskiem. - Tusk ma swoje zadania w Brukseli i niech się nimi zajmuje i nie wchodzi w kompetencje i sprawy polskie - powiedział ostro.
- Byłem parlamentarzystą przez 10 lat i pamiętam, że głosowania blokowe były i to wprowadziła Platforma, ale nikt wtedy nie krzyczał, nie wył, nie używał siły fizycznej. Wtedy odbywało się to w sposób parlamentarny - stwierdził w „Kwadransie politycznym” TVP1 Andrzej Dera.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W opinii prezydenckiego ministra "to nic nowego". - Takie rzeczy już w parlamencie były, tylko nigdy nie używano agresji. Blokowanie już było - podkreślił. Dera przyznał, że do uchwalenia ustawy o Sądzie Najwyższym "jeszcze daleka droga" ale i przypomniał, że "jeżeli one zostaną przyjęte, to prezydent wyraźnie powiedział, to ustawa zostanie podpisana".
Wielka awantura w Sejmie. Tak wyglądały obrady komisji sprawiedliwości
Niechciany Tusk
- Prezydent ma 21 dni więc nie mogę za niego odpowiedzieć, kiedy podpisze. Na pewno po zapoznaniu się z analizami w jakimś rozsądnym czasie zostaną podpisane. Nie przewiduję, że to będzie w ostatnim dniu. Myślę, że to będzie szybciej - stwierdził.
- Nie ma powodów do spotkania i umacniania Donalda Tuska, który być może będzie chciał w ten sposób odgrywać rolę, budować swoją pozycję jako lidera opozycji - stwierdził jednoznacznie, nie dopuszczając możliwości spotkania się prezydenta z Donaldem Tuskiem.
Dera przypomniał słowa Krzysztofa Szczerskiego ze środy i uznał, że "Tusk ma swoje zadania w Brukseli i niech się nimi zajmuje i nie wchodzi w kompetencje i sprawy polskie".