PolskaPrezes PiS do premiera: przykro mi z tego powodu

Prezes PiS do premiera: przykro mi z tego powodu

Pan premier był łaskaw biegać za mną jednak dotąd, widocznie się zmęczył. Kondycji mu zabrakło, przykro mi z tego powodu - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej odnosząc się do słów premiera Donalda Tuska, który pytany o debatę z nim powiedział, że prezes Kaczyński "to nie jest piękna panna na wydaniu, żeby wszyscy biegali za nią i pytali, kiedy można się umówić".

Prezes PiS do premiera: przykro mi z tego powodu
Źródło zdjęć: © PAP | Artur Reszko

06.09.2011 | aktual.: 14.09.2011 16:02

- Po pierwsze zgodzę się z Donaldem Tuskiem. Nie jestem piękną panną. Rzeczywiście prawda. To jest poza jakąkolwiek wątpliwością. Pan premier był łaskaw biegać za mną jednak dotąd, widocznie się zmęczył. Kondycji mu zabrakło, przykro mi z tego powodu - powiedział Jarosław Kaczyński.

W opinii szefa Prawa i Sprawiedliwości, to u premiera widać "tendencję ucieczkową". Według Kaczyńskiego, najpierw minister Rostowski odmawiał debaty z Zytą Gilowską, a teraz debaty odmawia premier.

"Prof. Gilowska rozjechałaby Rostowskiego"

- Prawda jest taka: pani prof. Gilowska po prostu pana Rostowskiego by, jak to się mówi, "rozjechała", zresztą proszę przeczytać jej wywiad w "Uważam Rze" i po prostu następuje ucieczka, rejterada na krzywych nogach - powiedział prezes PiS.

Według niego, Tusk zrezygnował "z innych względów". Nie powiedział jednak o jakie względy chodzi. Dodał, że podczas poniedziałkowej rozmowy w programie Tomasza Lisa szef rządu "wyglądał na zmęczonego".

Kaczyński odniósł się też do tego, że eksperci ostatnio krytycznie komentowali zapowiedź, że w przedwyborczej debacie o finansach PiS miałaby reprezentować m.in. Gilowska, która zasiada w Radzie Polityki Pieniężnej. Argumentowali, że członkowie RPP powinni powstrzymać się od działalności publicznej. Również szef resortu finansów w ten sposób uzasadnił odmowę debaty z Gilowską.

- Jest pewna grupa konstytucjonalistów, której opcja polityczna jest zupełnie jednoznaczna. Oni byli gotowi nawet twierdzić w pewnym momencie, że jednodniowe wybory to znaczą np. dwudniowe - powiedział Kaczyński. Zwrócił uwagę, że wybór RPP następuje na zasadach politycznych i afiliacje polityczne osób zasiadających w Radzie są zupełnie oczywiste.

- W Polsce bardzo często jest tak, że jak to jest afiliacja z nami, to jest źle, ale jak z innymi, to jest dobrze. Ci inni są obiektywni, natomiast jak ktoś ma jakieś związki z nami, to jest nieobiektywny i ma różnego rodzaju ograniczenia - powiedział prezes PiS.

Pytany o to, czy przyjdzie w piątek do telewizyjnego studia TVN24, szef PiS odpowiedział: - Proszę oglądać debatę.

"Litewska ustawa oświatowa - niepokojąca"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński określił jako "niepokojącą" i "uderzającą w prawa polskiego języka" zmienioną przez litewskie władze ustawę o oświacie. Kaczyński chce spotkania ekspertów PiS i PO w tej sprawie.

- W Polsce prawa mniejszości litewskiej są przestrzegane. Oczekujemy także tego od innych - powiedział Kaczyński podczas konferencji prasowej w Puńsku (Podlaskie). Podkreślił, że prezydent Lech Kaczyński prowadził intensywną politykę kontaktów z Litwą. - Jednym z bardzo istotnych celów tej polityki, polityki zacieśniania kontaktów, bliskiej współpracy było właśnie chronienie interesów polskiej mniejszości na Litwie - zaznaczył. - Premier Donald Tusk z powodów, które - mam nadzieję - kiedyś będziemy mogli wyjaśnić, nie potrafię odpowiedzieć, jakie były przyczyny takiej podstawy, dopiero po raz drugi był na Litwie w ciągu czteroletniej kadencji - dodał szef PiS.

Donald Tusk podczas niedzielnej wizyty na Litwie zapowiedział powstanie zespołu ds. edukacji, do którego wejdą wiceministrowie oświaty z Polski i Litwy, a także członkowie mniejszości polskiej i litewskiej. Po wizycie zawieszono strajk w szkołach polskich na Litwie.

Kaczyński ocenił, że efektem wizyty było powołanie komisji i "odłożenie sprawy na kilka tygodni". - Kilka tygodni to jest za dużo w tej sytuacji - zaznaczył.

- Zdecydowanie opowiadamy się za tym, żeby odpowiedni eksperci nasi i PO spotkali się bardzo szybko, żeby wszystkie aspekty tej sprawy zostały omówione, żeby zostało opracowane wspólne stanowisko, żebyśmy mogli tą sprawę bardzo poważnie, już w imieniu także i głównej, a w istocie jedynej partii opozycyjnej podjąć - mówił Kaczyński.

PiS wycofa poparcie dla kandydata na senatora?

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że jeżeli potwierdzą się doniesienia medialne o wypowiedzi kandydata PiS na senatora Janusza Sanockiego na temat Białorusi, to nie widzi możliwości jego dalszego popierania.

Wypowiedź kandydata PiS przytoczyła wtorkowa "Gazeta Wyborcza". - Sytuacja na Białorusi przedstawiana przez polskie media jest wypaczona. Łukaszenka zaprowadził w kraju porządek, nie pozwolił rozkraść przemysłu, zapewnił wzrost gospodarczy - miał powiedzieć o białoruskim prezydencie Sanocki.

Według gazety, na początku roku Sanocki wystąpił w reportażu białoruskiej telewizji. Mówił o braku demokracji w Polsce. Jako przykład podał rodzinną Nysę, gdzie jego zdaniem wymiar sprawiedliwości jest skorumpowany, notorycznie łamie prawo, a ludzie domagający się sprawiedliwości są szykanowani - napisała "Gazeta Wyborcza".

- Będziemy tę sprawę analizować. Jeżeli to jest rzeczywiście taka wypowiedź, bo ja już nie raz się zetknąłem z sytuacjami, kiedy to co nam powiedziano, a to co było naprawdę się bardzo różniło, no to ja nie widzę możliwości popierania pana Sanockiego - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej w Puńsku (Podlaskie).

Do wypowiedzi kandydata PiS o Białorusi odniósł się także w środę szef MSZ Radosław Sikorski. Pytany przez dziennikarzy w sejmie powiedział: - Proszę pytać prezesa Kaczyńskiego o reakcję, czy władze PiS akceptują takie chwalenie władz Białorusi, czy to jest polityka PiS-u, czy PiS odrzuca politykę warunkowości, jaką prowadzi polska dyplomacja.

Sanocki kandyduje do senatu z komitetu wyborczego PiS w Opolu.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (409)