Premier oddał hołd ofiarom poznańskiego Czerwca 1956 r.
Premier Jerzy Buzek pod krzyżami poznańskiego Czerwca '56 r. oddał hołd ofiarom tragicznych wydarzeń sprzed 45 lat. Ludzie żądali nie tylko chleba, ale i wolności. Wtedy po raz pierwszy zaczęło się mówić, że nie ma chleba bez wolności - mówił Jerzy Buzek.
28.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Premier wspomniał także najmłodszą ofiarę poznańskiego Czerwca 56 roku 13-letniego wówczas Romka Strzałkowskiego. Wziął sztandar z rąk tramwajarki, wcześniej rannej i zginął od kuli - mówił Buzek.
Do zgromadzonych przed poznańskimi krzyżami przemówił także Jan Nowak-Jeziorański, który podkreślił, że ówczesne wydarzenia wstrząsnęły całym światem i obaliły idee tzw. socjalizmu.
Powiedział Lenin, że idee są groźniejsze niż kule. W tym momencie zabite zostały idee, a pozostały już tylko kule, ale nikt jeszcze w historii przemocą nie pokonał idei - mówił Jan Nowak-Jeziorański.
Zarówno premier Jerzy Buzek, jak i Jan Nowak-Jeziorański podkreślali, że bez poznańskiego Czerwca '56 r. nie byłoby innych niepodległościowych zrywów, które doprowadziły nasz naród do wolnej Polski.
O chrześcijańskie przebaczenie zaapelował prymas Józef Glemp w homilii wygłoszonej podczas mszy św. przed krzyżami upamiętniającymi Czerwiec 56 r.
Wszędzie tam, gdzie nienawiść nie zaślepiła ludzkich uczuć do końca może wejść światło prawdy - mówił prymas. Władza ludowa nie lubiła wyciągniętych do niej rąk, ale je odrąbywała - powiedział prymas Józef Glemp, nawiązując do wypowiedzi premiera Józefa Cyrankiewicza z tego czasu. (an)