Premier o sprawie abp. Paetza i Konwencji SLD
Premier Leszek Miller nie sądzi, by sprawa arcybiskupa Juliusza Paetza miała wpływ na pielgrzymkę papieża do Polski i na postrzeganie Kościoła w naszym kraju.
Zakładając nawet, że fakty, o których pisze prasa są prawdziwe, nie można uogólniać, nie można powiedzieć, że oto mamy do czynienia z powszechnymi zachowaniami, że to jest norma, którą spotyka się w Kościele - powiedział premier w poniedziałkowych Sygnałach Dnia.
Miller powiedział, że gdyby to, o czym pisze Rzeczpospolita, potwierdziło się, to byłoby tylko jedno pytanie - dlaczego tak długo to tolerowano i w porę nie podjęto interwencji?
Sobotnia Rzeczpospolita napisała, że od dwóch lat władze kościelne były informowane o przypadkach molestowania przez poznańskiego metropolitę Juliusza Paetza kleryków z miejscowego seminarium i młodych księży.
Myślę, że wszyscy - zwłaszcza katolicy, osoby głęboko wierzące, dla których tego rodzaju informacja musi być ogromnym szokiem, oczekują, by sprawa jak najszybciej została wyjaśniona - powiedział premier.
Millera pytano też o sprawy związane z sobotnią Krajową Konwencją SLD. Szef partii nie widzi specjalnych uzasadnień, aby dokonywać przed wyborami samorządowymi jakichś gwałtownych zmian w zwycięskiej (w wyborach parlamentarnych) ekipie. (jask)