Premier o 500+. "Nie rozleniwiło Polaków - wręcz przeciwnie"
W najnowszym podkaście Mateusz Morawiecki zachwalał program 500 plus. Jak zaznaczył premier, "nie zrujnował on rynku pracy i nie rozleniwił Polaków". - Wręcz przeciwnie, dał im spokój planowania i układania sobie życia". Szef rządu uderzył po raz kolejny w opozycję i Donalda Tuska.
Do tej obietnicy raz jeszcze odniósł się szef polskiego rządu. - Nie będę krył satysfakcji z tego, że kongres programowy PiS zdominował dyskusję polityczną minionego tygodnia, a pewnie będzie nadawał jej ton także w kolejnych. Reakcje większości naszych oponentów były dość nerwowe i skrajne - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Usłyszała o 800 plus i wybuchnęła śmiechem. Za chwilę zwróciła się do Kaczyńskiego
800 plus. Morawiecki uderza w opozycję
Premier postanowił także bronić się przed słowami polityków opozycji, którzy jego zdaniem twierdzą, że "500 plus promuje bezrobocie i zniechęca Polaków do pracy, wypycha z rynku pracy kobiety, prowadzi do zacofania i odsuwa nas na peryferie liberalnej Europy, niczego nie poprawia i nie zmienia w życiu Polaków i wreszcie, że pomaga hodować patologię".
Szef polskiego rządu przekonywał, że tak nie jest. Co więcej, w jego opinii "500 plus nie zrujnowało rynku pracy, nie rozleniwiło Polaków".
Premier broni się przed słowami Tuska
Mateusz Morawiecki zareagował również na słowa Donalda Tuska, który 11 maja mówił m.in. o patologii w kraju. - A wszystko w Polsce od kilku lat jest postawione na głowie, tzn. królami życia są ci, którzy chleją, biją swoje dzieci, biją kobiety i pracą się nie zhańbili od wielu lat. Wymarzona klientela polityczna dla władzy, która sama sposób myślenia bardzo podobny do tej klienteli - brzmiały słowa Tuska.
Morawiecki odpowiedział, że to stwierdzenie to "coś okropnego". - Mit o programach społecznych PiS, jako źródle patologii, jest nawet nie tyle kłamliwy, co wręcz haniebny. Pieniądze z programu 500 plus otrzymuje w Polsce ponad 6 mln dzieci. Warto zapamiętać, co szef PO myśli o ich rodzicach - kontynuował polityk PiS.