Premier o 500+. "Nie rozleniwiło Polaków - wręcz przeciwnie"
W najnowszym podkaście Mateusz Morawiecki zachwalał program 500 plus. Jak zaznaczył premier, "nie zrujnował on rynku pracy i nie rozleniwił Polaków". - Wręcz przeciwnie, dał im spokój planowania i układania sobie życia". Szef rządu uderzył po raz kolejny w opozycję i Donalda Tuska.
Przypomnijmy, że w ubiegły weekend na konwencji PiS prezes Jarosław Kaczyński ogłosił, że świadczenie 500 plus od 2024 roku zostanie podniesione do 800 zł.
Do tej obietnicy raz jeszcze odniósł się szef polskiego rządu. - Nie będę krył satysfakcji z tego, że kongres programowy PiS zdominował dyskusję polityczną minionego tygodnia, a pewnie będzie nadawał jej ton także w kolejnych. Reakcje większości naszych oponentów były dość nerwowe i skrajne - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
800 plus. Morawiecki uderza w opozycję
Premier postanowił także bronić się przed słowami polityków opozycji, którzy jego zdaniem twierdzą, że "500 plus promuje bezrobocie i zniechęca Polaków do pracy, wypycha z rynku pracy kobiety, prowadzi do zacofania i odsuwa nas na peryferie liberalnej Europy, niczego nie poprawia i nie zmienia w życiu Polaków i wreszcie, że pomaga hodować patologię".
Szef polskiego rządu przekonywał, że tak nie jest. Co więcej, w jego opinii "500 plus nie zrujnowało rynku pracy, nie rozleniwiło Polaków".
Premier broni się przed słowami Tuska
Mateusz Morawiecki zareagował również na słowa Donalda Tuska, który 11 maja mówił m.in. o patologii w kraju. - A wszystko w Polsce od kilku lat jest postawione na głowie, tzn. królami życia są ci, którzy chleją, biją swoje dzieci, biją kobiety i pracą się nie zhańbili od wielu lat. Wymarzona klientela polityczna dla władzy, która sama sposób myślenia bardzo podobny do tej klienteli - brzmiały słowa Tuska.
Morawiecki odpowiedział, że to stwierdzenie to "coś okropnego". - Mit o programach społecznych PiS, jako źródle patologii, jest nawet nie tyle kłamliwy, co wręcz haniebny. Pieniądze z programu 500 plus otrzymuje w Polsce ponad 6 mln dzieci. Warto zapamiętać, co szef PO myśli o ich rodzicach - kontynuował polityk PiS.