Premier Morawiecki o słowach Tuska i ochronie "świętego polskiego terytorium"
Premier Mateusz Morawiecki po raz kolejny zabrał głos w sprawie sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Odniósł się też do oświadczenia lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska. Uznał, że jest ono spóźnione i zwrócone przede wszystkim do polityków Koalicji Obywatelskiej.
- Musimy zbudować zgodę narodową wokół dwóch podstawowych wymiarów tego kryzysu. Po pierwsze, chyba wszyscy chcemy pomóc tym, którzy cierpią. Po drugie, musimy umieć zapewnić bezpieczeństwo naszym granicom - powiedział w środę Donald Tusk w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. Były premier i były przewodniczący Rady Europejskiej zaapelował także o to, by nie wykorzystywać kwestii uchodźców do walki politycznej.
- To dobrze, że pan Donald Tusk wydał oświadczenie. Cokolwiek późno, już po Komisji Europejskiej, ale myślę, że to oświadczenie powinno być skierowane przede wszyskim do posłów KO pana Sterczewskiego i pani Jachiry - stwierdził w czwartek premier Mateusz Morawiecki, pytany o słowa Tuska. - To ci posłowie zachowują się w sposób destabilizujący sytuację, pokazujący brak solidarności i jedności w tej sprawie. Apeluję, by nie rozpowszechniać propagandy dyktatora zza naszej wschodniej granicy - dodał Morawiecki.
- Być może posłowie PO dostosują się do tego, co w spóźniony sposób Donald Tusk powiedział w swoim wczorajszym oświadczeniu - zauważył premier.
- My zachowujemy się zgodnie z prawem międzynarodowym, w sposób odpowiedzialny chronimy polskich granic, chronimy świętego polskiego terytorium, bo tak należy czynić - przekonywał premier Morawiecki. - Jednocześnie tym, którzy są narzędziem w rękach pana Łukaszenki jesteśmy w stanie pomóc, poprzez misję humanitarną, o ile zostanie ona wpuszczona na terytorium Białorusi - dodał premier.
Migranci na granicy. Koczują pod gołym niebem od dwóch tygodni
Przypomnijmy, że od dwóch tygodni na granicy Polski z Białorusią koczuje grupa migrantów, między innymi z Afganistanu. Jak informują przedstawiciele Fundacji Ocalenie, są wśród nich kobiety oraz osoby chore, które potrzebują pomocy.
W poniedziałek 23 sierpnia Polska wysłała na granicę z Białorusią konwój z pomocą humanitarną. Ten jednak stoi obecnie na przejściu granicznym w Bobrownikach. Wszystko przez brak zezwolenia na wjazd ze strony władz w Mińsku.
Jak informowaliśmy, sytuacji związanej z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią przyglądają się także władze Litwy, Łotwy i Estonii. Premierzy tych państw wraz z Mateuszem Morawieckim wystosowali specjalne oświadczenie. W sprawie głos zabrała także Komisja Europejska, która podkreśliła, że KE "nie może zaakceptować jakichkolwiek prób podżegania lub przyzwolenia na nielegalną migrację do Unii Europejskiej".
W środę postanowienie o środkach tymczasowych w sprawie koczujących na granicy migrantów wydał Europejski Trybunał Praw Człowieka. Zobowiązał on Polskę i Łotwę do zapewnienia im wody, żywności, opieki medycznej i, jeśli to możliwe, tymczasowego schronienia Środek tymczasowy wydany przez Trybunał w Strasburgu nie oznacza nakazu wpuszczenia migrantów na terytorium Polski i Łotwy - co podkreślono w komunikacie Trybunału.