PolskaMateusz Morawiecki na granicy z Białorusią. Padły mocne słowa

Mateusz Morawiecki na granicy z Białorusią. Padły mocne słowa

Mateusz Morawiecki pojawił się w Kuźnicy, gdzie spotkał się z przedstawicielami Straży Granicznej. Powodem jest kryzys migracyjny oraz uchodźcy koczujący na granicy z Białorusią. - Zrobimy wszystko, by Polska była krajem bezpiecznym. Łukaszenka wybrał niewłaściwą granicę - mówił.

Mateusz Morawiecki na granicy z Białorusią. Padły mocne słowa
Mateusz Morawiecki na granicy z Białorusią. Padły mocne słowa
Źródło zdjęć: © PAP | Artur Reszko

Spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z funkcjonariuszami straży granicznej rozpoczęło się przed godziną 17 w placówce Straży Granicznej w Kuźnicy im. 2. Pułku Strzelców Podhalańskich.

Kryzys na granicy z Białorusią. Morawiecki: Łukaszenka wybrał złą granicę

- Na granicy mają znajdować się Irakijczycy i Afgańczycy, którzy stają się instrumentem w "maszynie Łukaszenki" - rozpoczął premier Morawiecki.

- Zrobimy wszystko, by Polska była krajem bezpiecznym. Łukaszenka wybrał niewłaściwą granicę do swoich niecnych działań. Dlatego z tego miejsca pragnę podziękować wszystkim funkcjonariuszom straży granicznej oraz żołnierzom, którzy są tu w liczbie 1500 - zaznaczył premier Mateusz Morawiecki.

Głos w sprawie zabrał także komendant Straży Granicznej. - Chciałem przekazać wam ode mnie oraz szefa MSWiA, że zawsze będziemy stać za wami murem, ponieważ wykonujecie swoje obowiązki zgodnie z prawem i w granicach prawa. Jest to dla mnie honor, że mogę stać tu dziś przed wami - zaznaczył.

Uchodźcy w Usnarzu Górnym. Kryzys na granicy z Białorusią

Od 16 dni na granicy Polski i Białorusi w Usnarzu Górnym koczuje grupa kilkudziesięciu uchodźców. Jak informują przedstawiciele Fundacji Ocalenie, są wśród nich kobiety oraz osoby chore, które potrzebują pomocy.

W poniedziałek 23 sierpnia Polska wysłała na granicę z Białorusią konwój z pomocą humanitarną. Ten jednak stoi obecnie na przejściu granicznym w Bobrownikach. Wszystko przez brak zezwolenia na wjazd ze strony władz w Mińsku. - Może być tak, że Białoruś będzie chciała zaostrzyć kryzys i nie przyjmie pomocy, choć wciąż liczymy na otwartość i wpuszczenie transportu - podkreślał w rozmowie z Wirtualną Polską prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski.

Jak informowaliśmy, sytuacji związanej z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią przyglądają się także władze Litwy, Łotwy i Estonii. Premierzy tych państw wraz z Mateuszem Morawieckim wystosowali specjalne oświadczenie. W sprawie głos zabrała także Komisja Europejska, która podkreśliła, że KE "nie może zaakceptować jakichkolwiek prób podżegania lub przyzwolenia na nielegalną migrację do Unii Europejskiej".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (457)