Premier Izraela z wizytą w USA
Ariel Szaron (AFP)
Premier Izraela Ariel Szaron przybył w czwartek z wizytą do Stanów Zjednoczonych, podczas której ma rozmawiać o sytuacji na Bliskim Wschodzie z prezydentem Georgem Bushem, wiceprezydentem Richardem Cheneyem, sekretarzem stanu Colinem Powellem i przywódcami amerykańskich organizacji żydowskich.
Jest to już czwarta wizyta Szarona w Stanach Zjednoczonych od czasu objęcia przez niego urzędu premiera w ubiegłym roku.
Szaron zamierza zaapelować do strony amerykańskiej o zerwanie kontaktów z palestyńskim przywódcą Jaserem Arafatem, którego obarcza odpowiedzialnością za zamachy Palestyńczyków na osiedla żydowskie. Arafat od wielu tygodni jest w areszcie domowym w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Przebywający również w Stanach Zjednoczonych izraelski minister obrony Binyamin Ben-Eliezer wezwał w środę Amerykanów do - jak się wyraził - zobojętnienia wobec Arafata i podjęcia dyskusji na temat pokoju na Bliskim Wschodzie z innymi przedstawicielami Palestyńczyków - przeciwnymi dalszej konfrontacji z Izraelem.
Ben-Eliezer przemawiał w Waszyngtońskim Instytucie do Spraw Polityki Bliksowschodniej. Podczas wizyty w Waszyngtonie rozmawiał między innymi z wiceprezydentem Richardem Cheneyem i sekretarzem stanu Powellem.
W nocy w izraelskich nalotach na palestyńskie obiekty na Zachodnim Brzegu 11 Palestyńczyków zostało rannych. Stan 9 rannych jest ciężki. Atak był odwetem za środowy palestyński zamach na żydowskie osiedle Hamra na Zachodnim Brzegu. Zginęło trzech Izraelczyków. Zginął także zamachowiec, zastrzelony przez izraelskich żołnierzy. (and)