"Premier bezrobocia"? Leszek Miller reaguje na uszczypliwości PiS
Politycy PiS nazwali Leszka Millera "premierem bezrobocia". - Byłem premierem rządu, który był tylko jeden dzień w Unii Europejskiej. I my po to wchodziliśmy do Unii Europejskiej, żeby m.in. to bezrobocie obniżyć. Dostaliśmy w spadku gospodarkę po 4 latach rządów prawicy - Akcji Wyborczej "Solidarność". Mieliśmy 80-cio miliardową lukę budżetową, mieliśmy ogromne bezrobocie i szereg innych problemów. Także nie warto porównywać Polski w UE z Polską przed wejściem do UE - bronił się w programie Newsroom” WP sam zainteresowany. - Czuję się premierem, który wprowadził Polskę do UE po to właśnie, aby bezrobocia nie było - dodawał. Zapytany o to, czy z powodu ostatnich podwyżek cen a energię elektryczną polskim rodzinom może grozić bieda energetyczna, odparł: - Oczywiście. Codziennie słyszymy przecież alarmujące dane, pokazujące o ile wzrasta opłata za gaz, za energię elektryczną. Dla wielu polskich rodzin to będzie autentyczny dramat - oznajmił. Dopytywany z kolei o to, czy może być w tym element strategii prezydenta Rosji Władimira Putina wobec Unii Europejskiej odpowiedział, że "niewątpliwie jest to pewien wpływ". - Ale nie można powiedzieć, że to jedyny czynnik bo PiS rządzi już 6 lat i było dostatecznie dużo czasu, żeby przygotować się do tego rodzaju zagrożenia- podkreślił były premier.