Głosowanie ws. Ziobry. Premier powiedział, co zrobi
Mateusz Morawiecki będzie głosować za odrzuceniem wniosku o wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry. - Stanowimy jedną ekipę, nawet jeżeli mamy trochę różną ocenę zdarzeń, zjawisk czy osiągnięć. Nie zmienia to postaci rzeczy, że Zjednoczona Prawica jest ogromną wartością - stwierdził premier.
13.12.2022 | aktual.: 13.12.2022 15:56
Po zakończeniu posiedzenia rządu odbyła się konferencja prasowa Mateusza Morawieckiego i ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Premier był pytany o zbliżające się głosowanie o wyrażenie wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry.
- Oczywiście będę głosować za odrzuceniem wniosku opozycji - powiedział. - Stanowimy jedną ekipę, nawet jeżeli mamy trochę różną ocenę zdarzeń, zjawisk czy osiągnięć. Nie zmienia to postaci rzeczy, że Zjednoczona Prawica jest ogromną wartością - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarze zapytali o tę kwestię po tym, jak w poniedziałek ukazał się wywiad, w którym Morawiecki skrytykował stan polskiego sądownictwa. - Sądownictwo zostało doprowadzone do stanu półzapaści i myślę, że będzie wegetowało do momentu, gdy nastąpi jakaś poprawa, a może i szersza zgoda na zmiany. Dziś jest gorzej, niż było. Nie nastąpiła prawdziwa cyfryzacja, taka, którą udało się choćby wprowadzić w bankowości - mówił na łamach tygodnika "Sieci".
Komisja weryfikacyjna
Premier był też pytany o pomysł powołania komisji weryfikacyjnej, która miałaby badać decyzje dotyczące sektora energetycznego podjęte po 2007 roku. Również o zarzuty opozycji, że komisja ma na celu wyeliminowanie z życia politycznego szefa PO Donalda Tuska.
- Dziś widzimy po sytuacji w Ukrainie, że różne decyzje, które zapadały w przeszłości, i to takiej przeszłości obejmującej oczywiście również naszą kadencję, powinny być sprawdzone, zweryfikowane - odpowiedział premier. Jak zauważył, "niektórzy mówią, że gdybyśmy podpisali pewne umowy z Gazpromem, to Polska byłaby niejako filią tej firmy".
Morawiecki przypomniał m.in. o rosyjskich inwestycjach infrastrukturalnych, gazociągach Nord Stream 1 i Nord Stream 2. - Po ataku Rosji na Gruzję w roku 2008, sierpień, potem sytuacja stała się jeszcze groźniejsza, Rosja już bezpośrednio zaatakowała w 2014 roku Ukrainę, zajęła Krym, wschodnią część Ukrainy - wskazywał. - W tych okolicznościach podejmowane były przez polityków bardzo poważne decyzje związane z naszym bezpieczeństwem wewnętrznym, tym rozumianym od strony wojskowej, militarnej, ale także decyzje związane z bezpieczeństwem energetycznym - podkreślił.
- Dziś widzimy bardzo wyraźnie, wszyscy to widzą w Europie, jak kluczowe są decyzje związane z systemem energetycznym, z zabezpieczeniem obronności danego kraju - powiedział. Według szefa rządu, należy postawić pytania m.in. o to, dlaczego zamykano jednostki wojskowe w różnych miastach czy zmniejszano obecność wojskową we wschodniej części Polski, a także "dlaczego tak, a nie inaczej władza PO podchodziła do projektu Nord Stream 1, Nord Stream 2, który nazywali projektem biznesowym".
- Dziś wiemy, że to (...) był projekt polityczny, geopolityczny, narzędzie szantażu, presji na całą Europę Środkową - powiedział. Jak dodał, ten "makabryczny alians niemiecko-rosyjski gazowy - widzimy dziś - że stał u źródeł naszych problemów, z którymi się borykamy". Według premiera Polacy chcą "wyjaśnienia tych wszystkich tematów", a "komisja weryfikacyjna ma wyłącznie temu służyć".
- Jeżeli ktoś będzie w stanie się oczyścić z zarzutów, z interpretacji, z tych wszystkich dokumentów, które podpisywał, to dobrze. Ale przecież wszyscy ludzie mają prawo stwierdzić, czy dana osoba działała w sposób zgodny z prawem, a przede wszystkim również zgodny z interesem Polski, interesem związanym z bezpieczeństwem naszych granic, wewnętrznym, zewnętrznym i z bezpieczeństwem energetycznym - ocenił premier.
- To jest absolutnie jedyny, wyłączny powód powołania tej komisji (...). Jedyną intencją jest wyjaśnienie wszystkich tych okoliczności, a może również pewnego rodzaju przestroga dla wszystkich pokoleń wszystkich polityków (....) - niech naprawdę dwa razy się zastanowią, zanim złożą podpis na jakiejś umowie gazowej, na zakup ropy naftowej, likwidacji jednostek wojskowych, zmniejszenia sił bezpieczeństwa w Polsce - oświadczył Morawiecki.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też: