Praworządność i fundusze UE. Sondaż: Europejczycy są za ich powiązaniem. Polacy też
Większość Europejczyków chce wiązać wypłatę unijnych środków z przestrzeganiem demokracji i zasad państwa prawa. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego w 27 krajach UE.
Zdecydowana większość obywateli Unii Europejskiej chce uzależnić wypłatę środków unijnych od przestrzegania przez poszczególne rządy standardów dotyczących demokracji i praworządności.
W sondażu, którego wyniki opublikował we wtorek Parlament Europejski, mechanizm taki poparło 77 procent badanych w 27 unijnych krajach. W Niemczech odsetek osób popierających takie rozwiązanie wyniósł 79 procent.
Kraje Unii Europejskiej oraz Parlament Europejski toczą obecnie negocjacje w sprawie możliwości zmniejszenia albo nawet wstrzymania wypłat środków unijnych w przypadku naruszeń zasad praworządności.
Przeciwko tym rozwiązaniom głośno protestują Polska i Węgry, którym od lat zarzuca się demontaż państwa prawa. Z danych instytutu Kantar, który przeprowadził badanie, wynika jednak, że także w tych krajach poparcie dla wiązania wypłat z praworządnością jest dość wysokie i sięga 72 procent. Najniższe poparcie było w Czechach, gdzie wyniosło 59 procent.
Sondaż przeprowadzono pomiędzy 25 września a 7 października na próbie 24.812 osób w 27 krajach UE.
Jarosław Kaczyński: non possumus
Przypomnijmy, że tydzień temu prezes PiS w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" zapowiedział, że w razie jakichkolwiek nacisków ze strony Brukseli, Warszawa zawetuje budżet Wspólnoty - również ten na walkę z koronawirusem. - Jeśli groźby i szantaże będą utrzymane, to my będziemy twardo bronić żywotnego interesu Polski. Weto. Non possumus. I tak będziemy działać wobec każdego, kto będzie stosował wobec nas jakieś wymuszenia - mówił polityk.
Prezes PiS stwierdził też, że Polska "ma obecnie do czynienia z próbą odebrania nam suwerenności, nawet w sferze kultury". Sytuację porównał też częściowo do tej z okresu PRL.
- Polska i Węgry nie zgadzają się, aby kwestie finansowania państw z budżetu Unii Europejskiej były uzależnione od kwestii praworządności - stwierdziła kilkanaście godzin po publikacji rozmowy z prezesem PiS marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Przeczytaj także: