Gwałtowna ulewa na Śląsku. Skutki są opłakane
Podczas gwałtownej ulewy, do której doszło w czwartek wieczorem w Tarnowskich Górach woda zalała wiele dróg, podwórek, piwnic i budynków w tym mieście. Strażacy wypompowywali wodę z m.in. z Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji "Repty" (GCR) i hali sportowej. Trwa sprzątanie po nawałnicach. W całym woj. śląskim strażacy interweniowali prawie 600 razy.
09.09.2022 | aktual.: 09.09.2022 16:09
Kpt. Wojciech Poloczek z Komendy Powiatowej PSP w Tarnowskich Górach powiedział PAP, że tamtejsi strażacy przyjęli wieczorem i w nocy ponad 330 zgłoszeń, z czego 260 zostało już zrealizowanych. W niektórych przypadkach interwencja nie była konieczna, bo woda samoczynnie opadła. W piątek rano straż pracowała w tym mieście jeszcze w dziesięciu miejscach.
Rzecznik tarnogórskich strażaków relacjonował, że do najpoważniejszych zdarzeń należało zalanie piwnicy GCR, gdzie woda sięgała 30-50 cm. - Na szczęście nie było konieczności ewakuacji pacjentów ani personelu. Strażacy wypompowali wodę, później elektrycy przystąpili do przywrócenia zasilania - powiedział Poloczek.
W Tarnowskich Górach woda wdarła się też do hali sportowej. Natomiast na jednym z parkingów przy hali, gdzie nagromadziło się dużo deszczówki, powstało zapadlisko o średnicy i głębokości kilku metrów. - Na szczęście jest ono oddalone od ściany tego obiektu i nie naruszyło jego konstrukcji - opisywał Poloczek. Ten parking został wyłączony z użytkowania, w piątek ma się tam pojawić nadzór budowlany.
Wczoraj woda dostała się też do archiwum sądu w Tarnowskich Górach i do tamtejszej hali targowej.
Jak wynika z danych PSP, zdecydowana większość interwencji straży w całym regionie polegała ma pompowaniu wody z piwnic oraz zalanych dróg i posesji. W całym woj. śląskim od czwartkowego wieczora do rana w piątek strażacy mieli blisko 600 zgłoszeń. Poza Tarnowskimi Górami najwięcej pracy mieli w m.in. w Myszkowie, Zabrzu, Bytomiu i Gliwicach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Utrudnienia na lotnisku w Pyrzowicach
Front burzowy utrudnił też pracę lotniska w Pyrzowicach. - W związku z przechodzącymi nad KTW burzami należy spodziewać się opóźnień startów i lądowań, niektóre rejsy mogą zostać przekierowane na lotniska zapasowe. Informacje o opóźnieniach i przekierowaniach dostępne są na tablicy lotów online na stronie internetowej portu - informowali wczoraj przedstawiciele lotniska.
Jak wyjaśnili, zgodnie z procedurami bezpieczeństwa, jeśli w promieniu do 8 km od lotniska system Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej odnotuje uderzenie pioruna, obsługa naziemna samolotów jest wstrzymywana. W konsekwencji m.in. pasażerowie nie mogą opuszczać statków powietrznych i do nich wchodzić, wstrzymywany jest wyładunek i załadunek bagaży z samolotów, zabronione są tankowania.
Zalany Bytom
Ogromne rozlewiska utworzyły się również w Bytomiu. Kompletnie zalana została ul. Piłsudskiego. Woda wdarła się do piwnic i zaparkowanych na ulicy samochodów. Straty są ogromne. Mieszkańcy skarżą się, że sytuacja powtarza się notorycznie od lat i apelują do prezydenta miasta o interwencję.
Po wczorajszych ulewach także na Brynicy przekroczony został stan alarmowy, a na Warcie i Przemszy stany ostrzegawcze.