Prawicowy dziennikarz skazany za krytykę feministek. Broni się na Twitterze
Twórca internetowej telewizji wRealu24 Marcin Rola został skazany na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu, prace społeczne oraz grzywnę za nazwanie uczestniczek Czarnego Protestu "feminazistkami". "Gdybym miał tatusia w SB, byłoby łatwiej" - ironizuje, komentując wyrok.
02.03.2019 16:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zawiadomienie w tej sprawie złożyła na początku kwietnia ówczesna posłanka Nowoczesnej (dziś partii Teraz!) Joanna Scheuring-Wielgus. W nagraniu, będącym przedmiotem oskarżenia, Rola określał uczestniczki Czarnego Protestu mianem "feminazistek", "półmózgów, debili, ameb, sklonowanych owiec", "pasztetów z wąsem" oraz "śmieci". Porównał również islam z nazizmem. Prawicowy publicysta tłumaczy, że jedynie wyraził w ten sposób swoją opinię.
"Tak, to prawda - zostałem skazany na 3 miesiące w zawieszeniu, 30 godzin prac społecznych w miesiącu, wpłatę 10 tys. złotych dla PCK, 500 zł dla pokrzywdzonej i pokrycie kosztów sądowych. ZA OPINIĘ! Cóż, system się domyka i czas spacyfikować wszystkich niezależnych prawych dziennikarzy. Tolerancja represywna..." - czytamy na jego Twitterze.
Zobacz także
Prokuratura prowadziła śledztwo ws. pomawiania w środkach masowego przekazu, nieważenia w środkach masowego przekazu, oraz publicznego znieważenia z powodu religii lub rasy. Wyrok jest nieprawomocny. Rola twierdzi, że wyrok jest niesprawiedliwy, a on "nie mówił o nikim personalnie". Podkreśla również, że gdy ktoś nazywa uczestników Marszu Niepodległości nazistami, nie zostaje pociągnięty do odpowiedzialności.
"Gdybym miał tatusia w SB byłoby łatwiej A tak się ciąga prostego redaktora po Polsce. Szczegóły wkrótce. Czekam na uzasadnienie" - pisze.
Zobacz także: Donald Trump powinien dostać Pokojową Nagrodę Nobla
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl