Pogodny Jan Mierzycan
Według relacji żołnierzy dowódca 1. Brygady Pancernej gen. Jan Mierzycan robił wrażenie człowieka pogodnego i na pozór łagodnego. Owa łagodność znikała jednak natychmiast w zderzeniu z niekompetencją podkomendnych.
"W tym samym czasie, kiedy do szkoły dowódców czołgów uczęszczał Kazimierz Przytocki, w Akademii Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych uczył się oficer o polskobrzmiącym nazwisku - Jan Mierzycan, a może lepiej Iwan Iosifowicz Mierzycan - bo tak też zwykł się podpisywać - trafił jako weteran wojny fińskiej, z raną otrzymaną pod Wyborgiem. W czerwcu 1941 roku miał 31 lat.
Urodził się w Diepropietrowsku. Był synem ślusarza, miał więc pochodzenie robotnicze, otwierające wszelkie ścieżki kariery w Związku Radzieckim. On wybrał karierę w Armii Czerwonej, do niej też wstąpił w 1932 roku. Dwa lata później był już w kijowskiej szkole oficerskiej.
Wojnę fińską (zimową) przesłużył w 13. batalionie czołgów. Akademia była naturalnym etapem w jego karierze żołnierza-pancerniaka" - czytamy w książce.
Na zdjęciu: gen. Jan Mierzycan (w hełmofonie) z żołnierzami 1. Brygady Pancernej na przyczółku warecko-magnuszewskim.