Prawdziwa historia czterech pancernych
Tankiści z krwi i kości. Kim naprawdę byli pancerni?
Chwała i hańba, nadzieja i rozczarowanie, patriotyzm i zdrada
"Pierwszy 'dwa świecące punkciki' zauważył Dyjak. Nie domyślił się, co to takiego, lecz wiedział, że trzeba to sprawdzić. Ostrożnie podczołgali się bliżej. Kiedy od celu dzieliło ich tylko kilka metrów, usłyszeli warczenie. - Pies? Po chwili już byli pewni. Przed nimi siedział pies, uwiązany na linie. Obok leżał trup żołnierza, pewnie właściciela. Tak myśleli. Później okazało się, że żołnierz był tylko ogłuszony. Ocucony trafił do niewoli, okazało się, że był dowódcą patrolu.
Psa zabrał Dyjak. 'Dobry tresowany owczarek alzacki staje się ozdobą plutonu'. Wilczur był już dorosłym osobnikiem. Dawno miał za sobą okres szczenięcy, kiedy to śpiąc zwinięty w kłębek, mógł upodabniać się do kuleczki.
Być może ta historia zainspirowała Janusza Przymanowskiego i dlatego w Czterech pancernych i psie pojawia się pies Janka Kosa, owczarek alzacki o imieniu Szarik. Szarik to rosyjskie słowo oznaczające kuleczkę".
Przedstawiamy fragmenty książki "Tankiści. Prawdziwa historia czterech pancernych" Kacpra Śledzińskiego. Serial Czterej pancerni i pies jest emitowany od niemal 50 lat. Wspólnie z "bratnim narodem radzieckim" - w serii niekończących się zwycięstw - bijemy hitlerowców i wyzwalamy Polskę. To historia, w której "wygraliśmy", bez pytań i dwuznaczności. Scenariusz prawdziwy - napisany krwią i pełen moralnych dylematów - znany jest jednak nielicznym. Kim naprawdę byli pancerni? Za co walczyli? Czy wierzyli, że niosą Polsce wolność? Książka, która ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Horyzont, opowiada o żołnierzach 1. Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte. To oni byli tankistami - prawdziwymi pancernymi. Ich losy to historia chwały i hańby, nadziei i rozczarowania, patriotyzmu i zdrady.
(evak)
Na zdjęciu: pułkownik Malutin, dwaj radzieccy generałowie oraz major Kulik stoją na czołgu otoczonym przez śpiewających żołnierzy.