Poszukiwania ciała Ewy Tylman mogą zająć nawet kilka lat?

• Dzięki zbiórce w Internecie bratu Ewy Tylman udało się zebrać pieniądze na przeszukanie dna rzeki
• Wciąż nie ma jednak śladu po zwłokach zaginionej
• Szef grupy płetwonurków przyznaje, że czasem ciała udaje się odnaleźć dopiero po kilku latach poszukiwań

Dotychczasowe poszukiwania nie przyniosły rezultatu.
Źródło zdjęć: © WP | Zenon Kubiak
Zenon Kubiak

Wkrótce miną trzy miesiące od zaginięcia w centrum Poznania Ewy Tylman. Ślad po 26-latce urywa się w okolicach mostu Rochu nad Wartą. Gdy na początku grudnia zatrzymano, a następnie aresztowano towarzyszącego jej feralnej nocy Adama Z. pod zarzutem zabójstwa z zamiarem ewentualnym, wydawało się, że cała sprawa wyjaśni się lada dzień. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Prokuratura założyła, że ciało 26-letniej kobiety znajduje się w Warcie, ale mimo zakrojonej na szeroką skalę akcji poszukiwawczej, do tej pory nie udało się go znaleźć.

Zdesperowany Piotr Tylman, brat zaginionej - ciągle żyjący w niepewności, co stało się z jego siostrą - zdecydował się poprosić o pomoc finansową wszystkich ludzi poruszonych tajemniczym zaginięciem 26-latki. Potrzebną na poszukiwania kwotę 32800 zł udało się zebrać za pośrednictwem portalu siepomoga.pl w ciągu kilku dni.

- Przeszukaliśmy rzekę przy pomocy sonarów i łodzi na odcinku od Poznania aż do miejsca, gdzie Warta łączy się z Odrą. Natrafiamy na leżące na dnie kamienie, na opony, ale nie na ciało - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Maciej Rokus z z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP. - Jest możliwe, aby ciało przepłynęło Wartę i dostało się do Odry, aczkolwiek - moim zdaniem - nie doszło do takiej sytuacji - dodaje.

W opinii Rokusa, który jest także biegłym sądowym z zakresu poszukiwań zwłok w wodzie, koryto rzeki ma wiele miejsc, gdzie ciało mogło się zahaczyć i jest niewidoczne nawet dla najnowszego sprzętu, jaki jest używany w poszukiwaniach, dlatego będą one prowadzone aż do skutku.

- Zdarzały się już sprawy, w których zwłoki udawało się znaleźć dopiero po 7-8 latach poszukiwań, dlatego nie można założyć granicy czasowej, po przekroczeniu której jakikolwiek biegły odważy się orzec ze stuprocentową pewnością, że w rzece nie ma ciała Ewy - mówi Rokus.

8 lutego na prośbę rodziny prokuratura udostępniła Andrzejowi Tylmanowi (ojcu zaginionej) wgląd do akt prowadzonego śledztwa, ale zabroniono mu ujawniania, co z nich wynika i w jakim kierunku podąża śledztwo.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie

Kierowca i pasażer wypadli z auta. Poważny wypadek na Podkarpaciu
Kierowca i pasażer wypadli z auta. Poważny wypadek na Podkarpaciu
Strategiczna brama Rosji do Europy. Ten region to enklawa służb
Strategiczna brama Rosji do Europy. Ten region to enklawa służb
Dramatyczne obrazki z Kuby. Kilka tysięcy ludzi odciętych od świata
Dramatyczne obrazki z Kuby. Kilka tysięcy ludzi odciętych od świata
Do Polski wkracza załamanie pogody. W górach śnieg
Do Polski wkracza załamanie pogody. W górach śnieg
Co się dzieje w Mołdawii? "To ostatnia szansa dla Rosji"
Co się dzieje w Mołdawii? "To ostatnia szansa dla Rosji"
Zmasowany nocny atak. Straty w Kijowie i innych miastach
Zmasowany nocny atak. Straty w Kijowie i innych miastach
Polska poderwała myśliwce. Zamknięto dwa lotniska
Polska poderwała myśliwce. Zamknięto dwa lotniska
Orban do Zełenskiego: przestańcie nas nękać
Orban do Zełenskiego: przestańcie nas nękać
Myśliwce poderwane. Jest komunikat Dowództwa Operacyjnego RSZ
Myśliwce poderwane. Jest komunikat Dowództwa Operacyjnego RSZ
Węgierski dron miał wlecieć do Ukrainy. Budapeszt ostro odpowiada
Węgierski dron miał wlecieć do Ukrainy. Budapeszt ostro odpowiada
ONZ zdecydowało. Powrót embarga i sankcji na Iran
ONZ zdecydowało. Powrót embarga i sankcji na Iran
Bodnar krytykuje Hołownię. "Pobudka, były szefie!"
Bodnar krytykuje Hołownię. "Pobudka, były szefie!"