Imam Ammar wyjechał z Poznania
Muzułmański duchowny, Jemeńczyk Ahmed Ammar,
któremu wojewoda wielkopolski nakazał ze względów bezpieczeństwa
opuścić Polskę, wyjechał wieczorem z Poznania do
Warszawy. Na dworcu PKP pożegnali go członkowie poznańskiej
społeczności muzułmańskiej, w której Ammar sprawował funkcję imama.
"Wyjeżdżam do Warszawy. Jeszcze dziś przed północą chcę się stawić na lotnisku w punkcie tranzytowym, chcę się zameldować straży granicznej i poinformować, że we wtorek o godz. 19.10 odlatuję do Jemenu przez Frankfurt" - powiedział dziennikarzowi Ammar tuż przed odjazdem.
Dodał, że ma nadzieję na pozytywne dla siebie załatwienie spraw związanych z decyzją wojewody nakazującą mu opuszczenie Polski.
W poniedziałek o północy upływa termin, w jakim zgodnie z decyzją wojewody wielkopolskiego, Ammar powinien wyjechać.
Nakaz opuszczenia Polski przez Jemeńczyka wojewoda wydał na wniosek Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która w swej opinii z 10 maja 2004 r. uznała, że dalszy pobyt Ammara stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski.
Mecenas Leonard Cyrson, reprezentujący Ahmeda Ammara, informował, że imam ma opuścić Polskę we wtorek po południu.
Jeśli pełniący funkcję duchownego poznańskiej społeczności muzułmańskiej Jemeńczyk Ahmed Ammar nie opuści w poniedziałek Polski, zostanie zatrzymany - zapowiedział również w poniedziałek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Marek Siwiec.
