PolskaPoznań chce zarabiać więcej na parkowaniu - będzie więcej parkingów i skuteczniejsze kontrole

Poznań chce zarabiać więcej na parkowaniu - będzie więcej parkingów i skuteczniejsze kontrole

Władze Poznania uszczelniają Strefę Płatnego Parkowania. Szacuje się, że z powodu parkowania "na dziko" miasto traci nawet 240 tys. zł rocznie. Mają to zmienić m.in. trzy nowe płatne parkingi oraz zmiana organizacji pracy kontrolerów.

Poznań chce zarabiać więcej na parkowaniu - będzie więcej parkingów i skuteczniejsze kontrole
Źródło zdjęć: © WP | Zenon Kubiak
Zenon Kubiak

20.08.2015 | aktual.: 23.08.2015 14:32

Chociaż całe centrum Poznania wraz z Jeżycami jest objęte Strefą Płatnego Parkowania, niektórzy kierowcy nadal zostawiają tu samochody, nie płacąc za to ani złotówki. Wystarczy, że zaparkują na jakimś bezpańskim terenie, gdzie nie ma ani strefy, ani zakazu parkowania. Według szacunkowych danych władz Poznania wpływy z SPP są przez to niższe o około 240 tysięcy złotych rocznie.

Uszczelnienie Strefy Płatnego Parkowania to zadanie, które postawiono przed Zarządem Dróg Miejskich.

- Przepisy nie są do końca ścisłe, co umożliwia kierowcom parkowanie w miejscach niewyznaczonych, a naszym celem jest to, by parkowali wyłącznie w miejscach do tego przeznaczonych – mówi Tadeusz Nawalaniec, wicedyrektor ZDM.

Jednym ze sposobów uszczelnienia strefy jest utworzenie trzech nowych parkingów w miejscach, gdzie do tej pory parkowano „na dziko”. Dzięki nim przy ul. Poznańskiej będzie mogło zaparkować „legalnie” 80 samochodów, na Szamarzewskiego 45, a na ul. Niskiej 40.

Tam, gdzie stworzenie legalnych miejsc parkingowych było niemożliwe, ZDM wymaluje znaki poziome P-21 lub postawi stojaki rowerowe.

Skuteczniej mają pracować także kontrolerzy SPP. Z tras najmniej uczęszczanych przez kierowców zostali oni przesunięci na te o większym natężeniu ruchu i parkowania. Jak wynika z danych zebranych przez ZDM, w ścisłym centrum najwięcej kierowców parkuje nielegalnie w okolicach Małych Garbar, Półwiejskiej i Taczaka. Natomiast na Jeżycach największy problem jest przy Starym Zoo, ulicach Kościelnej i Poznańskiej oraz Jackowskiego.

W uszczelnieniu strefy ma też pomóc inna organizacja ruchu m.in. na ulicach: Podgórnej, Św. Marcinie, Szymańskiego, Ogrodowej, Kwiatowej, Kościuszki, Wieniawskiego, 23 Lutego, Młyńskiej, Mielżyńskiego, Zamkowej, Fredry, Kopernika i Łąkowej. Prace z tym związane rozpoczną się we wrześniu tego roku, a zakończą w grudniu 2015.

Oszczędności ma również przynieść modernizacja około 192 parkomatów.

- Po 13 latach eksploatacji technologicznie są przestarzałe i przynoszą rocznie około 600 tysięcy złotych strat - podkreśla dyrektor Nawalaniec.

Szacunkowy koszt planowanej modernizacji wynosi około 4 mln zł, co ma się zwrócić za około sześć lat.

Odrębnym problemem są właściciele samochodów podpisujący fikcyjne umowy z mieszkańcami centrum, by móc parkować w granicach strefy w ramach abonamentu dla mieszkańca, a więc za dużo mniejsze pieniądze.

- Mamy takie przypadki jak 85-letnia pani mieszkająca przy ulicy Wolnica i rzekomo jeżdżąca BMW X6 - opowiada dyrektor.

ZDM szacuje, że takie umowy mogą stanowić nawet 40 proc. wszystkich podpisanych!

Władze Poznania chciałyby także promować samochody przyjazne środowisku poprzez oferowanie ich właścicielom tańszego abonamentu. Jak to rozwiązanie będzie w praktyce wyglądało, jeszcze nie wiadomo, najpierw bowiem projekt otrzymają poznańscy radni i to oni zadecydują, czy należy wprowadzić tego typu rozwiązanie.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)