Celne uderzenia Ukraińców. Trafili w czułe punkty Rosjan [RELACJA NA ŻYWO]
Niedziela to 291. dzień rosyjskiej inwazji. W Kadijiwce na terytorium samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej doszło do wybuchu w siedzibie grupy Wagnera. Zniszczony został także zajęty przez rosyjskie wojsko hotel w Melitopolu. W obwodzie ługańskim Rosjanie przygotowują się do przymusowej mobilizacji wszystkich mężczyzn bez wyjątku - twierdzi szef obwodu Serhij Hajdaj.
Siedziba grupy Wagnera rozbita. Duże straty Rosjan
- Na terenie miasta Kadijiwka na terytorium samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej doszło do eksplozji w hotelu, gdzie mieściła się siedziba tak zwanej Grupy Wagnera - poinformował na Telegramie szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Sierhij Hajdai. Tego samego dnia rakiety Himars uderzyły w zajęty przez rosyjskie wojsko hotel w Melitopolu.
- Konflikt o Krym zamrozi wojnę na dziesiątki lat, a wizja utraty kontroli przez Rosję nad półwyspem sprawi, że Putin ponownie zagrozi użyciem bomby atomowej - informuje "The Washington Post". Dziennik podaje, że odmowa wycofania się którejkolwiek ze stron grozi przekształceniem wojny w długotrwały konflikt, podobny do tego w Strefie Gazy lub Górskim Karabachu.
- Ich wspólnym wrogiem jest Rosja. Pamiętając o tym, ukraińscy politycy nie rezygnują jednak z walki o władzę. Widać to po nasilających się sporach wewnętrznych. Nie dalej jak pod koniec listopada prezydent Wołodymyr Zełenski publicznie skrytykował mera Kijowa Witalija Kliczko. O wewnętrznych różnicach politycznych w czasach wojny w rozmowie z Wirtualną Polską mówi Jewhen Mahda.
- Na okupowanych terenach Ukrainy dochodzi do licznych pożarów. Mer Melitopola Iwan Fiodorow poinformował, że w ogniu stanął kościół, w którym rosyjskie wojska urządziły sobie kryjówkę. W wyniku wieczornych ataków na bazy wroga w Melitopolu zginęło 200 Rosjan.
- Ukraina walczy o to, aby Władimir Putin stanął przed specjalnym międzynarodowym trybunałem. Ten plan odrzucały USA, Francja oraz Niemcy. Jednak ostatnio ich opór jest słabszy. Nadal temu pomysłowi "niechętna" jest szefowa niemieckiego MSZ.